Jakub Płócienniczak: Nie boimy się Chrobrego

Nielba Wągrowiec w tym sezonie zanotowała dwa zwycięstwa i dwie porażki. Losy ostatniego pojedynku z MMTS po raz kolejny ważyły się do ostatnich minut, ale z postawy beniaminka kibice mogą być zadowoleni.

Poniedziałkowe spotkanie w Kwidzynie rozpoczęło się może nie sensacyjnie, ale na pewno pewną niespodzianką. Goście prowadzili już 3-0, ale z biegiem czasu podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego odzyskiwali panowanie na parkiecie. Mimo, że na 13 minut przed końcem pojedynku gospodarze prowadzili różnicą pięciu bramek, to niedługo później Nielba doprowadziła do wyniku 22:21 i wszystko jeszcze mogło się wydarzyć. - Zabrakło skuteczności - stara się tłumaczyć porażkę kołowy Nielby Jakub Płócienniczak. - O ile w defensywie spisywaliśmy się dobrze, stawiając gospodarzom trudne warunki, tak w ofensywie było już gorzej. Ale nie załamujemy się po tej porażce i szykujemy się do następnego spotkania .

A w najbliższej kolejce Nielba podejmie Chrobrego Głogów, który jak na razie zanotował trzy porażki i jedno zwycięstwo. Mimo to, w szeregach beniaminka panuje umiarkowany optymizm. - Spotkanie z Chrobrym Głogów nie będzie łatwe. Zespół ten stawia w obronie ciężkie warunki, ale na pewno się go nie boimy. Mimo faktu, iż w tym sezonie Głogów nie ma najlepszego startu, gdyż liczyli zapewne na lepsze rezultaty w dotychczasowych spotkaniach, my nie lekceważymy nikogo. Mało finezyjna, a wyjątkowo siłowa piłka ręczna prezentowana przez Chrobrego mało komu odpowiada. Tym bardziej, że w szeregach Nielby brakuje zawodników o wybitnych warunkach fizycznych, a główną zaletą podopiecznych Edwarda Kozińskiego jest szybkość i dynamika. - Do każdego spotkania podchodzimy z pełnym zaangażowaniem, dajemy z siebie tyle, ile w danej chwili jesteśmy w stanie. Będzie to ciężkie spotkanie, gdyż tak my, jak i oni liczymy na zdobycie kompletu punktów. Dlatego myślę, że emocji nie zabraknie - kontynuuje Płócienniczak.

Od początku sezonu zespół objął wspomniany Edward Koziński, co na początku nie spotkało się ze zbyt dużym entuzjazmem kibiców. Wyniki jednak przemawiają na korzyść byłego szkoleniowca Wisły Płock, gdzie miał okazję pracować z kilkoma zawodnikami Wągrowca. - Większość kolegów z zespołu miała już do czynienia z trenerem Kozińskim. Ja jednak pracuje z nim po raz pierwszy, ale współpraca układa się nam dobrze. Na pewno jest osobą wymagającą na treningach, ale grając w ekstraklasie inaczej być nie może. Każdy, w miarę swoich możliwości, stara się w 100 proc. wykonywać jego polecenia i mam nadzieję, że na koniec sezonu będzie można zobaczyć efekty współpracy - opowiada były zawodnik Focusa Park-Kipera.

W Kwidzynie znakomicie zaprezentowali się kibice Nielby, którzy kilkakrotnie zagłuszali miejscowych fanów MMTS. Na ich wparcie liczy Płócienniczak także w najbliższym pojedynku z Chrobrym Głogów. - Liczę na to, że dzięki wspaniałemu dopingowi naszych kibiców jesteśmy w stanie odnieść zwycięstwo - kończy kołowy Wągrowca.

Komentarze (0)