Kolejny Polak poleca wyjazd na zachód. "Gra pod napięciem co tydzień"

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Arkadiusz Ossowski
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Arkadiusz Ossowski

Udane wejście Arkadiusza Ossowskiego do 2. Bundesligi. Reprezentant Polski szybko stał się pierwszoplanową postacią w Coburgu i przybliżył się do udziału w MŚ 2023.

Po dziewięciu kolejkach na koncie Polaka: 26 bramek i 23 asysty. Pod względem statystyk Arkadiusz Ossowski jest czołowym zawodnikiem Coburga, ale co istotniejsze, ma znaczący wpływ na wyniki zespołu.

- Jak na początek, to uważam, że jest całkiem ok. Wiadomo, że na początku miałem trochę zderzenie z rzeczywistością, ale tutaj chodzi nie do końca o kwestie sportowe, a raczej organizacyjne. Spotkania, mitingi itp., w Polsce nie mamy z tym aż tak do czynienia. Liga jest wyrównana i to jej największy plus, co tydzień gra się mecze, w których różnice są niewielkie, nawet z dołem tabeli. Gra jest dużo szybsza, niezależnie od sytuacji wszyscy starają się wyprowadzić kontrę, mocno biją w obronie. Poziom jest naprawdę wysoki i każdemu mogę polecić wyjazd - opowiada nam Ossowski.

26-latek po raz pierwszy opuścił rodzinny Kwidzyn, w MMTS-ie spędził sześć lat. - Same rozmowy transferowe były bardzo szybkie. Nie trzeba było mnie długo przekonywać, trener jasno przedstawił wizję. Poza tym wiedziałem, ze Coburg poważnie interesuje się też Bartkiem Bisem i to też pomogło w decyzji - tłumaczy.

Coburg dał się zapamiętać z niedawnego awansu do Bundesligi, ale klub szybko wrócił na drugi poziom rozgrywek i od tego czasu próbuje nawiązać do sukcesu sprzed kilku lat. Obecnie zespół Bisa i Ossowskiego zajmuje siódme miejsce w tabeli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

- Celem pierwsza szóstka, co uda się ugrać więcej, to tylko na plus. Nie usłyszałem osobiście, ze za rok mamy atakować Bundesligę, ale wydaje mi się, że logiczny byłby plan na miejsce w ścisłej czołówce. Mamy bardzo wyrównany zespół, bez konkretnego lidera, który rzuca po 10 bramek w meczu. Każdy daje coś od siebie. Np. niedawno Bartek zaskoczył i rzucił bodajże siedem bramek w swoim drugim występie po kontuzji. Dużo mówi się o przeskoku w kwestii pracy na siłowni, ale tutaj nie widzę specjalnej różnicy. Podobnie trenowaliśmy w Kwidzynie z Konradem Szczukockim. Czasem aż chciałoby się podrzucać większe ciężary - mówi nam kadrowicz.

Ossowski stał się naturalnym kandydatem do składu na MŚ 2023. Wszystko wskazuje, że trener Rombel zamierza postawić na środku na Michała Olejniczaka, Piotra Jędraszczyka i właśnie Ossowskiego. - Patryk Rombel trenował mnie właściwie od początku i wie, co należy u mnie poprawić. Cieszył się, że wyjechałem, właśnie ze względu na te cotygodniowe gry pod dużym napięciem. Nie ukrywam, że konsultowałem się z nim swoją decyzję. Czuję zaufanie i to też mi dużo daje - podkreśla reprezentant kraju.

ZOBACZ:
Ambitne plany klubu Polaka
Wisła naciskała potęgę

Komentarze (0)