Chrobry Głogów poległ w Kielcach. Łomża Industria z kolejnym wysokim zwycięstwem

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Piłkarze ręczni podczas meczu Łomża Industria - Chrobry.
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Piłkarze ręczni podczas meczu Łomża Industria - Chrobry.

Szczypiorniści Łomży Industrii nie mieli wiele czasu na regenerację po wygranej z Pickiem Szeged. W sobotę kielczanie podjęli Chrobrego Głogów i nie pozostawili rywalom złudzeń. Mistrzowie Polski zwyciężyli 41:25.

Kielczanie w czwartek późnym wieczorem skończyli spotkanie z Pickiem Szeged - żółto-biało-niebiescy wygrali 37:30. Terminarz jest jednak nieubłagalny - już w sobotnie popołudnie mistrzowie Polski ponownie wybiegli na parkiet - tym razem, aby zmierzyć się z Chrobrym Głogów.

Szczypiorniści Witalija Nata mieli przed sobą trudne zadanie - gracze Łomży Industrii w pojedynku z Węgrami pokazali, że potrafią zacząć naprawdę mocno i już w pierwszych ustawić mecz - nawet, gdy naprzeciw siebie mają bardzo mocny i doświadczony zespół, który regularnie występuje na najwyższym poziomie europejskich rozgrywek.

Głogowianie zaczęli jednak decydowanie lepiej niż Madziarzy - dłużej utrzymali tempo rywali i przez pierwszy kwadrans rezultat oscylował wokół remisu. Kielczanie mieli nieco problemów ze skutecznością. Lista nieobecności w szeregach Łomży Indrustrii była długa - z trybun spotkanie oglądali Dyla Nahi, Igor Karacić, Benoit Kounkoud, Paweł Paczkowski, Damian Domagała, Miguel Sanchez Migallón, Elliot Stenmalm.

Drugi kwadrans pierwszej połowy to była już całkowita dominacja gospodarzy - kielczanie najpierw zaliczyli serię czterech, a chwilę później pięciu bramek z rzędu i ze stanu 12:11 błyskawicznie zrobiło się 21:12.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Szczypiorniści Chrobrego mieli kłopoty z nadążeniem za szybko rozkręcającymi się rywalami i chociaż Witalij Nat próbował reagować, to jego starania na niewiele się zdały. Po dobrym początku, głogowianie zaczęli mieć ogromne problemy z przebiciem się przez defensywę rywali.

Świetnie w bramce mistrzów Polski spisywał Mateusz Kornecki, 28-latek co rusz zatrzymywał ataki przyjezdnych i mocno dawał im się we znaki. Kłopotów w ofensywie nie miał natomiast Szymon Wiaderny - najmłodszy zawodnik w żółto-biało-niebieskich barwach wykańczał akcję za akcją z precyzją godną starego wyjadacza. To zresztą 19-latka wybrano na MVP spotkania.

W szeregach mistrzów Polski świetnie spisywał się też Artsiom Karalek - razem z Wiadernym rzucili 16 bramek dla swojej ekipy. Ostatecznie kielczanie zwyciężyli 41:25.

Łomża Industria Kielce - Chrobry Głogów 41:25 (21:12)

Łomża Industria: Kornecki - Olejniczak 4, Wiaderny 8, Sićko 4, A. Dujshebaev 1, Tournat 5, Moryto 4, D. Dujshebaev, Thrastarson 2, Remili 2, Gębala 3, Karalek 8

Chrobry: Stachery, Dereviankin - Grabowski 2, Klinger 1, Kosznik, Tilte 5, Orpik 7, Jamioł 1, Dadej, Matuszak 2, Otrezov 2, Styrcz 1, Wiatrzyk, Paterek 2

Czytaj też:
Zawodnicy Wisły Płock nie pojadą na zgrupowanie reprezentacji.

Komentarze (6)
avatar
Maxi .102
6.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lider SL...pozdrawia..."ekspertów" z Łomży....:) 
avatar
holger
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bramkarz Chrobrego to Stachera, a nie Stachery, pismaki!!!!! 
avatar
Yves_ck
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Brawo Wiadro, dawaj małolacik! 
avatar
Hrabia Monte Cristo
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Oliwier Kamiński ? Nie znam , a kto to jest w ogóle ? 
avatar
iskierka1
5.11.2022
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Super mecz Szymka Wiadernego, oby tak dalej. :) A jak tam o rok mlodszy od niego Oliwier Kaminski? :)