Jedna powtórka mile widziana. O Polkach może być bardzo głośno

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Karolina Kochaniak-Sala
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Karolina Kochaniak-Sala

Bardzo ważne spotkanie czeka podopieczne Arne Senstada. Biało-Czerwone w drugim meczu mistrzostw Europy piłkarek ręcznych zagrają z Hiszpanią. Wygrana w Podgoricy najprawdopodobniej zapewni nam awans do kolejnej fazy tego turnieju.

Jeśli rozmawialibyśmy o piłce nożnej i takim turnieju jak mistrzostwa Europy czy świata, to zwykle o reprezentacji Polski powiedzielibyśmy, że czeka nas mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. W piłce ręcznej jest nieco inaczej. Pierwsza podstawowa różnica to awans z grupy. Polki muszą zająć co najmniej trzecie miejsce na cztery rywalizujące ze sobą drużyny. Na tym różnice się kończą.

Podopieczne Arne Senstada rozegrały już inauguracyjne spotkanie z Niemkami. Przegrały je 23:25 (więcej o samym meczu tutaj). Porażka trochę na własne życzenie, bo co jak co, ale drużyna Markusa Gaugischa była zdecydowanie do ogrania, czego w pełni świadome są same zawodniczki.

- Na pewno jest w nas dużo złości po wczorajszym spotkaniu. Mamy poczucie, że Niemki niekoniecznie były zespołem lepszym, ale na pewno końcowe minuty rozegrały lepiej od nas. Mam nadzieję, że ta złość przełoży się na motywację w jutrzejszym starciu z Hiszpanią - skomentowała na oficjalnej stronie ZPRP Aleksandra Rosiak.

I tu możemy całkiem płynnie przejść do kolejnego rywala, czyli właśnie Hiszpanii. Biało-Czerwone podjęły walkę i przez większość zawodów prowadziły (nawet +4). Las Guerreras zagrały przeciwko Czarnogórze naprawdę fatalnie. Wystarczy spojrzeć na statystykę ich rzutów: zaledwie 49 proc. To wynik wręcz tragiczny. Powtórka w poniedziałek mile widziana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Trzeba dodać, że podopieczne Jose Ignacio Pradesa straciły swoją liderkę, Silvię Navarro (więcej o jej kontuzji piszemy tutaj). - To bardzo ważna postać reprezentacji Hiszpanii, ale nie chcemy się skupiać na jednej zawodniczce. Jest to osłabienie naszych rywalek, ale piłka ręczna to gra zespołowa i o zwycięstwie decyduje wiele czynników. Czeka nas analiza wczorajszego spotkania - dodała Rosiak.

Polki zaprezentowały bardzo solidny handball w defensywie. To może być klucz do zwycięstwa, które najprawdopodobniej da im upragniony awans. - Jestem bardzo zadowolona z naszej obrony. Jeśli będziemy w kolejnych spotkaniach prezentować się podobnie, jestem dobrej myśli - wypowiedziała się na związkowej stronie Monika Kobylińska.

Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego w trzech ostatnich mistrzostwach Starego Kontynentu zawsze wychodziła z grupy (choć z pewnymi problemami). Prawdziwe schody zaczynały się w kolejnej fazie, które kończyły na ostatnich lokatach. W 2016 zostały sklasyfikowane na 11. pozycji, w 2018 na 12., a w 2020 na 9. Czy Biało-Czerwone mają się z kim porównywać? Na pewno nie powinny się ich obawiać. Jeśli zaś pokonamy Las Guerreras, na pewno o reprezentacji Senstada będzie bardzo głośno.

Spotkanie Hiszpania - Polska w ramach ME 2022 odbędzie się w poniedziałek (7 listopada) o godzinie 20:30. Relację tekstową na żywo ze spotkania przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
--> Pierwsza reprezentacja zameldowała się w głównej fazie ME

Źródło artykułu: