Reprezentacja Polski ma za sobą dwa przegrane mecze w MŚ 2023. O ile pojedynek z Francją na inaugurację mógł się podobać (24:26), to późniejsza porażka ze Słowenią dziewięcioma bramkami (23:32) sprawiła, że nastroje wśród zawodników i kibiców stały się fatalne. Nie ma co ukrywać, że przed totalną kompromitacją naszą kadrę uchroni triumf nad reprezentacją Arabii Saudyjskiej. To zespół, który jest zdecydowanie słabszy od poprzednich rywali Biało-Czerwonych.
Od niedawna selekcjonerem Arabii Saudyjskiej jest Jan Pytlick, który sporo osiągnął jako szkoleniowiec żeńskiej kadry Danii. Zdobył z nią m.in. dwa złote medale olimpijskie. Szukał jednak nowych wyzwań i stąd przejął egzotyczną kadrę. Żaden z jego podopiecznych nie gra w europejskiej lidze. Pytlick wyjaśnił, dlaczego tak się dzieje.
- Przede wszystkim są amatorami. Na co dzień pracują, a gdy przychodzi zgrupowanie, biorą wolne. Mam w ekipie pracowników armii, szpitala, policjantów, nauczycieli, bankowców itd. Żaden z nich nie myśli o wyjeździe z kraju, bo tam zarabia na chleb - powiedział Pytlick w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą
Słowa szkoleniowca wiele mówią o sytuacji związanej z piłką ręczną w Arabii Saudyjskiej. Pytlick przekazał, że przed drużyną nie postawiono żadnego konkretnego celu. Zawodnicy mają po prostu walczyć i dać z siebie wszystko, bo ogółem brakuje im umiejętności do tego, by zagrać jak równy z równym z najlepszymi ekipami na świecie.
Co ciekawe, Pytlick jest w pewien sposób związany z Polską. Jego pradziadek mieszkał na południu naszego kraju, ale później przeprowadził się do Danii. Słynny trener nie ma żadnego kontaktu z rodziną przebywającą w Polsce. Zwraca jednak uwagę na inną rzecz.
- Znam za to wielu Polaków mieszkających w Danii. To fantastyczni ludzie. Mam nadzieję, że polscy kibice przywitają mnie przed meczem brawami, to byłoby miłe - zakończył Pytlick.
Mecz Polska - Arabia Saudyjska odbędzie się w poniedziałek, 16 stycznia, o godz. 20:30.
Czytaj także:
MŚ do lat 21: Polska w trzecim koszyku. Nie unikniemy potęg