Niemcy dopełnili formalności. Faza grupowa zakończona z przytupem
Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo niemieckiej reprezentacji na mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. Na zakończenie fazy grupowej Niemcy rozgromili Algierię aż 37:21.
Zespół z Afryki kroku mistrzom świata z 2007 roku dotrzymywał jedynie przez pierwszy kwadrans rywalizacji. Później w katowickim Spodku kibice oglądali popis gry 22-letniego Juri Knorra. Rozgrywający wyrasta na największą gwiazdę tego turnieju. Świetnie dyryguje grą reprezentacji, kiedy trzeba bierze odpowiedzialność na swoje barki. Efekt? Schodząc do szatni Niemcy mieli już siedem bramek przewagi i mecz był praktycznie ustawiony.
W drugiej części w niemieckiej bramce Andreasa Wolffa zmienił Joel Birlehm i podobnie jak w starciu z Serbią - zaliczył świetny występ. Mistrzowie Europy nie mieli litości dla Algierczyków, będących jedynie tłem. W 40. minucie Paul Drux podwyższył na 23:12 i jedyną niewiadomą był rozmiar wygranej.
Niemieccy szczypiorniści urządzili sobie ostre strzelanie, aplikując rywalom aż 37 bramek. MVP meczu został obrotowy Jannik Kohlbacher, który na listę strzelców wpisał się dziesięciokrotnie, nie myląc się ani razu. Kadra Niemiec z czterema punktami w drugiej rundzie i wielkimi szansami na ćwierćfinał.
Algieria - Niemicy 21:37 (9:16)
Algieria: Zemouchi (9/46 - 20 procent) - Naim 1, Hellal, Hani Abderrafik 1, Hichem 2, Melazem, Nori Selim 2, Yacine 1, Sofiane 1, Kouri 3, Abdelkader 1, Arib, Ayyoub 5, Khermouche 3, Sami 1.
Karne: 1/1.
Kary: 4 min. (2 min. - Khermouche, Abdelkader).
Niemcy: Wolff (6/15 - 40 proc.), Birlehm (7/19 - 37 proc.) - Golla 2, Knorr 4, Koster, Mbengue 4, Weber, Groetzki 2, Hafner, Dahmke 4, Mertens, Ernst, Steinert 4, Kohlbacher 10, Drux 2, Witzke 5.
Karne: 3/4.
Kary: 2 min. (Kohlbacher).