Wyrównany pojedynek w Lublinie. Udana pogoń za liderem

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Patrycja Noga
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Patrycja Noga

MKS FunFloor Lublin zwycięsko wyszedł z pojedynku z Młynami Stoisław Koszalin. Wynik dla wicemistrzyń Polski jest o tyle istotny, że pozwala im gonić odwiecznego rywala z Dolnego Śląska i wciąż liczyć się w walce o tytuł.

Ostatni raz kiedy pojedynek koszalińsko-lubelski kończył się zwycięstwem Młyny Stoisław Koszalin miał miejsce już bardzo dawno temu. Było to w sezonie 2019/2020. 30 listopada 2020 roku padł wynik 23:19. Różnica polegała na tym, że spotkanie odbyło się w hali przy Śniadeckich, a nie w hali Globus.

Co ciekawe, po raz pierwszy o minutą przerwę poprosił trener Piotr Dropek. Było to o tyle nietypowe, że jego drużyna prowadziła dość wyraźnie, bo 6:3. Potem jeszcze bardziej udowodniła swoją wyższość. Pomogła w tym niewątpliwość kara indywidualna dla Anny Mączki. Wydawało się, że to starcie będzie jednostronne, a gospodynie dość szybko wypracują bezpieczny dystans.

Przyjezdne zdołały jednak zmniejszyć przewagę. Choć patrząc na liczbę strat w koszalińskiej drużynie, można byłoby dostać zawrotu głowy. Końcowe statystyki pokazały ich aż 24 (przy zaledwie 7 w lubelskim zespole). Toteż przełożyło się na końcowe rozstrzygnięcie. MKS nie ze wszystkiego umiejętnie korzystał, ale taka liczba swoje zrobiła.

ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"

Przyjezdne bardzo rzadko korzystały z doświadczonej kołowej, Hanny Rycharskiej (1/1). Jedynie Gabriela Urbaniak prezentowała niezły poziom. Odmiennie wyglądało to po drugiej stronie parkietu. Przede wszystkim więcej zawodniczek wykazywało kreatywność i wyższą skuteczność. Nie bez znaczenia pozostawała postawa Pauliny Wdowiak w bramce.

Jeśli jednak oceniać tylko drugą część zawodów, to tutaj padł wynik 12:11. Dropek dwukrotnie w końcowych 5 minutach wzywał swój zespół na rozmowę. Ostatecznie kropkę nad "i" postawiła nominalna skrzydłowa, Daria Szynkaruk, która zrehabilitowała się w najlepszy możliwy sposób (po poprzedniej dwuminutowej karze).

PGNiG Superliga Kobiet, 13. kolejka: 

MKS FunFloor Lublin - Młyny Stoisław Koszalin 29:24 (17:13)

MKS FunFloor: Gawlik, Wdowiak, Sarnecka - Płomińska 6, D. Więckowska 2, Rebicova 1, M. Więckowska 4, Pastuszka 1, Szynkaruk 2, Tatar, Pietras 1, Noga, Masna 5 (2/3), Achruk 5, Portasińska 2, Zagrajek.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min. (D. Więckowska, M. Więckowska, Szynkaruk, Noga, Masna - 2 min.).

Młyny Stoisław: Zimny, Filończuk, Nowicka - Bayrak 1, Jura, Reichel 2, Urbaniak 5 (4/4), Mączka 5 (1/1), Lipok 2, Zaleśny 4, Choromańska, Szynkaruk, Kowalik, Rycharska 1, Kubisova 4.
Karne: 5/5.
Kary: 8 min. (Rycharska - 4 min., Bayrak, Mączka - 2 min.).

Sędziowie: Lubecki (Ustrzyki Dolne), Pieczonka (Krosno).

Czytaj więcej:
--> Ważna zmiana w Pogoni
--> Kolejny naprawdę wielki wyczyn Egipcjan

Komentarze (1)
avatar
Observator
22.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszy tylko wygrana i 3 pkt. - styl już nie ! Czytaj całość