Wojna nerwów w Chorzowie. Zadecydowała końcówka

Materiały prasowe / MKS PR Gniezno / Na zdjęciu: Monika Łęgowska
Materiały prasowe / MKS PR Gniezno / Na zdjęciu: Monika Łęgowska

Po zaciętej końcówce MKS PR URBIS Gniezno pokonał na wyjeździe Ruch Chorzów 34:32. Liderką drużyny z pierwszej stolicy Polski była Monika Łęgowska, autorka 11 bramek.

Początek meczu KPR Ruch Chorzów - MKS PR URBIS Gniezno był bardzo zacięty. To oczywiście żadna niespodzianka, bo przecież spotkały się drużyny z dna ligowej tabeli. Minimalnie lepiej prezentowały się gospodynie. Podopieczne Ivo Vavry popełniały trochę mniej błędów.

W ósmej minucie "Niebieskie" prowadziły 5:3. Nieco później rywalki doprowadziły do remisu. Bramkę na 5:5 zdobyła Karolina Kasprowiak. Następnie skutecznie interweniowała Dominika Hoffmann, a po chwili gnieźnianki po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszły na prowadzenie.

Gnieźnianki nabrały wiatru w żagle i w 14. minucie prowadziły już 9:5. Ruch złapał wyraźną zadyszkę. Osiem minut później MKS prowadził natomiast 14:9. Miejscowe nie miały zbyt wielu argumentów. Przed przerwą nieco jednak podgoniły rywalki - było 15:17.

Drugą połowę MKS zaczynał z bagażem trwających dwóch kar. Rywalki próbowały to wykorzystać, jednak finalnie nie zdołały zmniejszyć strat. Ruch do remisu doprowadził w 38. minucie. Wtedy spotkanie zaczęło się od nowa... Na taki obrót spraw zareagował sztab szkoleniowy MKS-u, prosząc o timeout.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Później rozpoczęła się wymiana ciosów. Na kwadrans przed końcem było 26:25 dla MKS-u. W 50. minucie natomiast znów mieliśmy remis. Wówczas stało się jasne, że o końcowym wyniku najpewniej zadecydują detale w postaci choćby tego, która drużyna popełni mniej błędów.

Było generalnie pewne, że ostatnie minuty będą szalenie emocjonujące. W 56. minucie gnieźnianki prowadziły 32:30. Później było jeszcze trochę walki, ale finalnie lepszy był właśnie MKS, różnica natomiast wyniosła dwie bramki.

KPR Ruch Chorzów - MKS PR URBIS Gniezno 32:34 (15:17)
Ruch:

Ciesiółka, K. Gryczewska - Polańska 9, Wiśniewska 6, Bondarenko 5, Sytenka 4, Jasinowska 3, Doktorczyk 2, Masalova 2, Masiuda 1, Iwanowicz, Bury, Kolonko, Stokowiec, Miłek, Kiel.
MKS:

Hoffmann - Łęgowska 11, Nurska 7, Hartman 4, Siwka 3, Kaczmarek 3, Matysek 2, Kuriata 2, Świerżewska 1, Chojnacka, Widuch, Giszczyńska, Guziewicz.

Czytaj także:
Sensacja w Puławach. Torus Wybrzeże zbliżyło się do podium
Piorunująca końcówka sezonu. Już siódma wygrana z rzędu

Komentarze (1)
avatar
Diego77
27.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieje, że pseudo sędziny zostaną zawieszone po wczorajszym meczu. To był mecz SUPERLIGI a poziom sędziowania jak na turnieju dożynkowym w Ustrzykach Dolnych. Czytaj całość