Jak już informowaliśmy wcześniej, Emilia Galińska po zakończeniu rozgrywek opuści MKS Zagłębie Lubin i wzmocni rumuński zespół Magura Cisnadie. To będzie jej czwarty zagraniczny klub w karierze. Łukowianka wcześniej reprezentowała Neckarsulmer Sport-Union Handball, Borussię Dortmund oraz Union Halle-Neustadt.
Rozgrywająca odejdzie ze stolicy polskiej miedzi w blasku chwały. Nie dość, że w imponującym stylu wywalczyła ze swoim klubem mistrzostwo kraju, to jeszcze ona sama spisywała się na parkiecie rewelacyjnie. Formą nawiązała do swoich najlepszych czasów, kiedy to jeszcze broniła barw Vistalu Gdynia.
- Cztery wspaniałe lata, a ten ostatni sezon wydaje mi się, że najlepszy w moim wykonaniu do tej pory. Może będę go przez to wspominała z jeszcze większym sentymentem. A na pewno z radością i uśmiechem na twarzy, bo te lata dały mi dużo cudownych przeżyć i wspaniałych znajomości. Pobyt w Lubinie będę wspominać ze wzruszeniem i radością - powiedziała Emilia Galińska.
- Ostateczny wynik nas bardzo satysfakcjonuje. Jest wygrana i zakończyłyśmy ten sezon bez żadnej porażki, a to bardzo, bardzo cieszy - dodała rozgrywająca, nawiązując do ostatniego meczu z Piotrcovią Piotrków Trybunalski (---> RELACJA).
Mistrzynie kraju czeka jeszcze walka o Puchar Polski. MKS Zagłębie Lubin w najbliższą sobotę będzie rywalizować o trofeum z Eurobudem JKS Jarosław. - Chcemy wygrać i zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Zawodniczki z Jarosławia nie oddadzą nam tego zwycięstwa, na pewno się postawią i będą walczyły. Jestem przekonana, że mamy lepszy zespół. Mam nadzieję, że to udowodnimy i Puchar Polski wróci do Lubina - zakończyła Emilia Galińska.
Czytaj także:
Roczny kontrakt i koniec. Rozgrywająca opuści MKS FunFloor Lublin
Zawalczą o miejsce w PGNiG Superlidze Kobiet. Znamy terminarz Turnieju Mistrzyń
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie