Czy Barlinek Industria zaskoczy rywali na F4? "Mamy najlepszego trenera na świecie, na pewno coś przygotuje"

Getty Images / Martin Rose / Andreas Wolff
Getty Images / Martin Rose / Andreas Wolff

W sobotę o 18:00 szczypiorniści Barlinka Industrii Kielce rozpoczną walkę o trzeci w historii klubu awans do finału Ligi Mistrzów. Przeciwnikiem żółto-biało-niebieskich będzie Paris Saint-Germain HB.

Szczypiorniści z Kielc od 2016 roku mierzyli się z paryżanami jedenastokrotnie, oba zespoły znają się doskonale, a przed półfinałowym starciem analizy taktyczne rywali weszły na jeszcze wyższy poziom. PSG prowadzi Raul Gonzalez - kiedyś uczeń Tałanta Dujszebajewa, dzisiaj wybitny szkoleniowiec, który ma już na swoim koncie zwycięstwo w Lidze Mistrzów. W handballowym świecie trudno jest utrzymać sekret, czymś zadziwić. W Final Four liczą się jednak detale, jedna akcja może mieć kolosalne znaczenie. Warto podjąć próbę zaskoczenia przeciwników.

- Mamy najlepszego trenera na świecie i zawsze może mieć jakiś pomysł, żeby zaskoczyć rywala. Paris Saint-German też ma super szkoleniowca i też będą się na nas przygotować. Niespodzianki mogą pojawić się zawsze, tak jak na przykład w trakcie mistrzostw świata, gdy w styczniu Słowenia grała z jednym zawodnikiem na środku boiska. Nigdy nie można być niczego pewnym - powiedział Andreas Wolff, ale chwilę później żartobliwie dorzucił: - Ja nie mogę podać żadnych informacji o taktyce, jestem bramkarzem i tego nie słucham - śmiał się na spotkaniu z mediami bramkarz.

W taktycznej układance trzeba wziąć po uwagę kilkanaście wariantów - wciąż nie wiadomo, czy w półfinale wystąpi Elohim Prandi, kielczanie też enigmatycznie odpowiadają na temat stanu zdrowia Artsioma Karaleka. Nikola Karabatić jest kontuzjowany, ale nikt nie wyklucza, że w sobotę pojawi się na boisku - chociażby w roli straszaka. Michał Olejniczak będzie grał w ataku, Igor Karacić powinien być do pełnej dyspozycji trenera.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające chwile po sukcesie Djokovicia w Paryżu

- Nie jestem lekarzem, jestem bramkarzem. Nie wiem w jakim są stanie moi koledzy, nie wypytuję ich cały czas, nasze rozmowy nie krążą wokół tego tematu. Zobaczymy, czy zagrają, ja liczę, że każdy będzie gotowy do gry - powiedział bramkarz.

Paryżanie w tym sezonie imponują formą - paradoksalnie grają nawet lepiej niż wtedy, gdy w składzie mieli największe gwiazdy światowej piłki ręcznej.

- Może faktycznie w tym sezonie mają mniej tych legendarnych graczy, ale chociaż Nikola Karabatić jest teraz kontuzjowany, to w tym sezonie pokazał, że jest niezwykle ważnym zawodnikiem i potrafi zrobić ogromną różnicę. Zawsze możemy się spodziewać, ze zostanie podjęta decyzja, że w tak istotnym starciu, on na parkiet wybiegnie i pomoże swojej drużynie. Nie wiem, z czego wynika fakt, że bez tych gwiazd grają lepiej, może dlatego spisują się dobrze, bo już długo razem trenują, a młodsi zawodnicy biorą na siebie odpowiedzialność, a nie patrzą na bardziej doświadczonych kolegów - próbował znaleźć wytłumaczenie Wolff.

Jakie są według bramkarza najmocniejsze strony PSG? - Mają bardzo szybkiego i mocnego Luca Steinsa. On jest ich mózgiem i on zawsze podejmuje najlepsze decyzje w ataku i w kontrze. Mają dobrą skuteczność i świetną w obronie - stwierdził bramkarz w rozmowie z WP SportoweFakty.

Czytaj też:
"Finał przeciwko zespołowi z Kielc to marzenie". Piotr Chrapkowski gotowy do walki w Final4

Źródło artykułu: WP SportoweFakty