Na Wyspach Owczych mieszka ponad 50 tys. ludzi. Nie dziwi więc, że ten kraj nie może pochwalić się imponującym dorobkiem sportowym. Teraz jednak głośno jest o reprezentacji piłkarzy ręcznych, a dokładnie chodzi o zespół U-21.
Farerscy szczypiorniści rywalizują w mistrzostwach świata, które odbywają się w Niemczech i Grecji. W pierwszym etapie turnieju trafili do grupy z Hiszpanią, Japonią i Angolą. Jeżeli ktoś myślał, że kadra Wysp Owczych będzie dostarczycielem punktów, to grubo się pomylił.
Wyspy Owcze wygrały swoją grupę z kompletem punktów. Największą sensacją było zwycięstwo 34:31 nad Hiszpanią. Następnie piłkarze ręczni z tego kraju awansowali do następnej rundy, w której rozpoczęli zmagania od wygranej nad Brazylią 33:27. Ten wynik ostatecznie dał awans do ćwierćfinału.
W poniedziałek szczypiorniści z Wysp Owczych podtrzymali znakomitą serię i pokonali Portugalię 27:19. Tym samym zapewnili sobie zwycięstwo w obecnej grupie i wciąż mogą pochwalić się kompletem zwycięstw.
Wyniki są szokujące, gdy spojrzy się na statystyki. Jak przytacza TVP Sport, na Wyspach Owczych piłkę ręczną trenuje łącznie 1500 osób. W przypadku kadry U-21 wybór jest jeszcze bardziej ograniczony, więc selekcjoner ma niewielki wybór.
Reprezentant Polski został bez klubu. Kontrakt niemal leżał na stole >>
Polak Lisem, ale nie z Berlina. Nowe wyzwanie Łukasza Gogoli >>
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #1. Zaskakujące wyznanie Adrianny Sułek. "Nie chciałam już trenować"