Pamiętacie Kima Rasmussena? Zwolnili go tuż przed meczem z mistrzyniami Polski

Istny gwiazdozbiór w Lubinie. KGHM MKS Zagłębie zadebiutuje w Lidze Mistrzyń

W sobotę rumuńska drużyna CS Rapid Bukareszt stanie do rywalizacji z mistrzyniami Polski już bez Kima Rasmussena na swojej ławce trenerskiej.

Dwa zwycięstwa i cztery porażki na starcie nowego sezonu sprawiły, że w rumuńskim klubie postanowiono przejść do działania. Klub w czwartek wieczorem wydał komunikat informujący o rozstaniu z Duńczykiem i jego asystentem.

"Kim Rasmussen, Bo Rudgaard i CS Rapid postanowili za obopólnym porozumieniem rozwiązać umowę. Dziękujemy Kimowi i Bo za współpracę i życzymy im sukcesów w karierze!" - napisano w mediach społecznościowych.

Miejsce Rasmussena zajął David Ginesta Montes, a pomagać będzie mu w roli asystenta Florin Ciupitu. "Cały Rapid będzie z Wami, razem jesteśmy pewni, że zaprowadzimy klub tam, gdzie na to zasługuje, zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w krajowych rozgrywkach!" - dodano w komunikacie.

Przypomnijmy, że dla KGHM MKS Zagłębia Lubin będzie to drugi mecz w Lidze Mistrzyń. Przed tygodniem - na inaugurację - przegrały na własnym terenie ze słoweńskim gigantem RK Krim Mercator Lublana 18:36.

Wracając do Rasmussena, to w przeszłości prowadził on reprezentację Polski kobiet. Kontrakt z naszą federacją podpisał w czerwcu 2010 roku, a przygodę z Biało-Czerwonymi zakończył w sierpniu 2016 roku. Z naszymi zawodniczkami dwa razy zajął 4. miejsce na MŚ (lata 2013, 2015).

W ostatnim czasie pracował z żeńską kadrą Węgier i męską Korei Południowej, a wcześniej był trenerem piłkarek... z Lublina. Nigdzie nie zagrzał miejsca na dłużej, wszędzie był zwalniany za słabe wyniki prowadzonych przez siebie drużyn.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty