Niespotykane. One całkowicie zdominowały rozgrywki

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Daria Michalak
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Daria Michalak

Młyny Stoisław z drugą przegraną w nowym sezonie ORLEN Superligi Kobiet. Koszalinianki nie sprostały mistrzyniom Polski z Lubina, które odniosły już 33. zwycięstwo z rzędu w najwyższej klasie rozgrywkowej (22:35).

Szczypiornistki Młynów Stoisław stanęły przed najtrudniejszym możliwym zadaniem, czyli pojedynkiem z mistrzem Polski, KGHM MKS Zagłębiem. Najtrudniejszym, bo zespół z Dolnego Śląska w poprzednim sezonie nie przegrał ani jednego spotkania i tak samo dobrze radził sobie w obecnym.

Faworyt od początku miał jednak dość duży problem ze skutecznością pod bramką Natalii Filończuk. Pierwsze trafienie lubinianki zaliczyły dopiero w 6. minucie za sprawą dobrze wykonanego rzutu karnego przez Anetę Promis (panieńskie Łabuda). Jak się potem okazało, przyjezdne potrzebowały takiego przebudzenia. Niedługo później wynik na tablicy wskazał stan 5:1 na korzyść Zagłębia.

Młyny Stoisław nie mogły znaleźć żadnego sposobu na Monikę Maliczkiewicz. Aż przez 11 minut nie potrafiły umieścić piłki w siatce. Na ich niekorzyść przemawiała także dyspozycja w ofensywie w przewadze liczebnej. Przyjezdne przez ponad 60 sekund grały w podwójnym osłabieniu, a i tak zdołały zachować czyste konto.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

Trener Krzysztof Przybylski próbował zmian. Pewien efekt dało postawienie w bramce na Aleksandrę Ivanytsię. Recepty na skuteczność jednak w pierwszej połowie nie znalazł. Trudno o dobry "lek", gdy zespół dopuszcza się fauli ofensywnych, notuje aż 10 strat i raz po raz nie trafia w sytuacjach stuprocentowych. Koszalinianki zeszły do szatni przy wyniku 7:15.

Jeśli kibice miejscowych mieli nadzieję na poprawę po zmianie stron, mogli poczuć zawód. Nadal dużym problemem było wykorzystywanie "setek". Odbiło się to błyskawicznie na indywidualnych statystykach Maliczkiewicz (aż 45 procent obron na kwadrans przed końcem meczu).

Podopieczne Bożeny Karkut nie zamierzały narzucać sobie wysokiego tempa gry. Nie musiały. Widać było wyraźnie, że nastawiły się na wypracowanie sobie bezpiecznej przewagi, by móc potem w pełni kontrolować boiskowe wydarzenia. Przy takich indywidualnościach oraz prostych błędach rywalek, nie było o to trudno. To już 33. zwycięstwo z rzędu KGHM Zagłębia w ORLEN Superlidze (licząc od sezonu 2021/2022).

ORLEN Superliga Kobiet, 3. kolejka:

Młyny Stoisław Koszalin - KGHM MKS Zagłębie Lubin 22:35 (7:15)

Młyny Stoisław: Filończuk, Ivanytsia - Bayrak 5, Męczykowska 1, Mączka 7 (4/4), Zaleśny, Haric, Choromańska, Koper, Szynkaruk, Rycharska 2, Kubisova 1 (0/1), Stokowiec 2, Nowicka, Szajek, Polańska 4.
Karne: 4/5.
Kary: 10 min. (Zaleśny, Koper, Rycharska, Stokowiec, Nowicka - 2 min.).

KGHM Zagłębie: Zima, Maliczkiewicz 1 - Promis 6 (2/2), Pankowska 1, Przywara 3, Górna, Zych 5, Drabik 1, Szarkova, Michalak 5, Bujnochova 6 (2/2), Kochaniak-Sala 2, Matieli, Jureńczyk 2, Milojević 3.
Karne: 4/4.
Kary: 16 min. (Zych, Michalak - 4 min., Promis, Pankowska, Bujnochova, Milojević - 2 min.).

Sędziowie: Bartkowiak, Łakomy.

Czytaj także:
--> Na nie postawił trener reprezentacji Polski
--> Ukrainki przełamały się w kluczowym meczu

Komentarze (0)