Dobry występ beniaminka w Kielcach. Industria bez potknięcia

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Alex Dujshebaev (przy piłce)
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Alex Dujshebaev (przy piłce)

Szczypiorniści Industrii Kielce zapisali na swoim koncie kolejne zwycięstwo w rozgrywkach Orlen Superligi (39:32). Zepter KPR Legionowo zrobił jednak wszystko, by pozostawić po sobie dobre wrażenie.

Mocno napięty kalendarz mają szczypiorniści Industrii Kielce. Żółto-biało-niebiescy w zeszłym tygodniu rywalizowali w IHF Super Globe, które odbyło się w Arabii Saudyjskiej. W poniedziałek wrócili do kraju, by w środę ponownie ruszyć w drogę - tym razem do stolicy Chorwacji, gdzie w czwartkowy wieczór zmierzyli się z RK Zagrzeb. W Polsce wylądowali w piątek, a już w sobotę czekało ich spotkanie przed własną publicznością, kielczanie w Hali Legionów gościli Zepter KPR Legionowo.

Szczypiorniści z Legionowa w tym sezonie nie zdobyli jeszcze ani jednego punktu. Biorąc pod uwagę ich statystyki oraz fakt, że starcie odbywało się w stolicy województwa świętokrzyskiego, gdzie żółto-biało-niebiescy od lat są niepokonani, to faworyt zawodów mógł być tylko jeden. Mimo tego od początku pojedynku przyjezdni starali się prowadzić z rywalami wyrównaną walkę. Co prawda początek meczu był nieco chaotyczny, na pierwsze trafienie kibice musieli czekać aż cztery minut, a tempo nie powalało, ale aż do 20. minuty spotkania toczyło się systemem bramka za bramkę.

W 19. minucie goście wygrywali 8:7, ale to było ich ostatnie prowadzenie w meczu. Mistrzom Polski wystarczyło zaledwie kilka minut, by praktycznie rozstrzygnąć losy pojedynku - najpierw rzucili trzy bramki z rzędu, po chwili dorzucili cztery kolejne i gracze z Legionowa musieli od tego momentu odrabiać straty.

Po przerwie goście robili, co mogli i faktycznie nadal prowadzili z kielczanami wyrównaną walkę - ci mieli już jednak taką przewagę, która dawała im spory komfort. Mistrzowie Polski starali się utrzymywać dystans, chociaż legionowianie cały czas naciskali i udało im się zmniejszyć straty do czterech bramek.

Na więcej żółto-biało-niebiescy nie pozwolili - pod wodzą Artsioma Karalek, który rzucił aż trzynaście bramek kielczanie ostatecznie wygrali 39:32. Zawodnicy beniaminka mogą  być jednak z siebie zadowoleni - w tym sezonie zapisali na swoim koncie najwięcej trafień ze wszystkich zespołów, które gościły w Hali Legionów.

Industria Kielce - Zepter KPR Legionowo 39:32 (18:12)

Czytaj też:
Pogoń Chrobrego bez efektu. Gwardia wytrzymała ciśnienie

ZOBACZ WIDEO: Jędrzejczyk rusza z projektem w telewizji. "Nie mogę się już doczekać"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty