MŚ: Polki pokazały charakter w ostatnim meczu. To nie wystarczyło

PAP/EPA / Claus Fisker / Na zdjęciu: Aleksandra Rosiak podczas meczu Polska - Rumunia na MŚ 2023
PAP/EPA / Claus Fisker / Na zdjęciu: Aleksandra Rosiak podczas meczu Polska - Rumunia na MŚ 2023

Do samego końca o zwycięstwo w ostatnim meczu na MŚ w piłce ręcznej kobiet 2023 walczyła reprezentacja Polski. Ostatecznie jednak nie udało się pokonać Rumunii, która po zaciętej końcówce zwyciężyła 27:26.

Od samego początku było jasne, że spotkanie reprezentacji Polski z Rumunią na MŚ w piłce ręcznej kobiet 2023 nie będzie miało już wielkiej wartości. Po tym, jak nasze szczypiornistki przegrały z Dunkami (22:32) straciły szansę na awans do ćwierćfinału.

Rumunki natomiast straciły szansę na kolejną fazę, gdy na starcie drugiej fazy minimalnie przegrały z Niemkami (22:24). Z tego powodu poniedziałkowy pojedynek był tylko rywalizacją o wyższe miejsce na koniec turnieju, a także o zachowanie szansy na udział w kwalifikacyjnym turnieju olimpijskim.

Praktycznie od startu Polki grały w osłabieniu, bo na ławce kar wylądowała Karolina Kochaniak-Sala. To wykorzystały rywalki, które jako pierwsze dwukrotnie trafiły. Tym samym od początku to nasze szczypiornistki musiały gonić wynik.

ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora

Gra w przewadze pozwoliła im złapać kontakt z rywalkami. Po trafieniu Dagmary Nocuń zrobiło się 4:5. Chwilę później ta sama zawodniczka doprowadziła do remisu, wykorzystując kontrę w naszym wykonaniu.

Przez kilka minut oba zespoły nie potrafiły zdobyć bramki, aż w końcu Rumunki minimalnie odskoczyły (8:6). Z kolei w 22. minucie trafiła Crina-Elena Pintea i dzięki temu jej reprezentacja wróciła do wcześniejszej przewagi (11:8). Ostatecznie po pierwszej połowie nasze szczypiornistki przegrywały 10:13.

Drugą część rozpoczęły Rumunki i po raz pierwszy udało im się powiększyć przewagę do czterech bramek (14:10). A po błędach w ataku skarciła nas Cristina Laslo i było już 17:12 dla naszych rywalek.

Sygnał do ataku na 15 minut przed końcem dała Magda Balsam. Najpierw udało jej się przechwycić piłkę, a następnie wykorzystać rzut karny (20:22). Gdy na ławce kar wylądowała Bianca-Maria Bazaliu Biało-Czerwone, a konkretnie Mariola Wiertelak doprowadziła do remisu (25:25).

Od tego momentu oba zespoły raziły nieskutecznością w ataku. Nasze szczypiornistki nie wykorzystały żadnej szansy, by po raz pierwszy w tym spotkaniu objąć prowadzenie. Po błędzie podania do pustej bramki trafiła Andrea Popa.

Festiwal nieskuteczności, zwłaszcza po naszej stronie, trwał w najlepsze. Nie była w stanie pomóc nawet Balsam, która w kontrze trafiła jedynie w poprzeczkę. Chwilę później trafiła Daria Bucur na 27:25, a nieudany rzut Moniki Kobylińskiej oznaczał już porażkę.

Mimo że bramkę na kontakt zdobyła jeszcze Balsam, to czasu na doprowadzenie do remisu zabrakło. Tym sposobem po zaciętej walce ostatecznie Polki przegrały 26:27 i porażką zakończyły zmagania w turnieju.

MŚ 2023 kobiet:

Reprezentacja Polski kobiet - Reprezentacja Rumunii kobiet 26:27 (10:13)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty