Zespół z Żukowa plasuje się obecnie na 4. miejscu w Lidze Centralnej, MMTS zajmuje natomiast 11. pozycję w Orlen Superlidze. Gracze z Kwidzyna jechali na Kaszuby jako faworyci i udźwignęli presję. Tak naprawdę już w ciągu pierwszych dwunastu minut wszystko było jasne, gdy Patryk Grzenkowicz rzucił bramkę na 10:3 dla kwidzynian.
Przewaga MMTS-u wzrosła w pierwszej połowie maksymalnie do ośmiu bramek różnicy i dopiero wtedy KPR Autoinwest zaczął odrabiać straty. Gdy już po raz czwarty trafił Grzegorz Dorsz, na cztery minuty przed przerwą było już 12:16. Ostatecznie do szatni obie drużyny schodzili przy wyniku 13:18.
W drugiej połowie worek z bramkami rozwiązał się na dobre, a zawodnicy MMTS-u popisywali się kolejnymi bramkami, zaliczając co chwila kolejne serie rzuconych bramek. W samej drugiej połowie kwidzynianie rzucili aż 22 bramki i ostatecznie wygrali 40:24, dzięki czemu wywalczyli awans do kolejnej rundy Orlen Pucharu Polski.
KPR Autoinwest Żukowo - MMTS Kwidzyn 24:40 (13:18)
KPR Autoinwest: Wodziński, Syga, Paciorek - Dorsz 6, Benkowski 4, Gajdziński 3, Sadowski 3, Lisiewicz 2, Jagielski 1, Wleklak 1, Porębski 1, Dąbrowski 1, Szymczak 1, Skórka 1 oraz Nierzwicki, Scharmach.
Karne: 3/5.
Kary: 2 min. (Jagielski 2 min.).
MMTS: Zakreta, Matlęga - Grzenkowicz 8, Guziewicz 8, Potoczny 5, Kamyszek 4, Kosmala 3, Landzwojczak 3, Lewczyk 2, Łazarczyk 2, Welcz 2, Czerkaszczenko 1, Chałupka 1, Jankowski 1.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Guziewicz 4 min., Landzwojczak, Czerkaszczenko - po 2 min.).
Czytaj także:
W Kielcach spłacają 8 milionów długu
KPR zdobył Gniezno
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza