Agata Wypych: Nie jestem zadowolona ze swojego występu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Z dystansem i dozą krytyki do występu Piotrcovii Piotrków Trybunalski w Chełmku podchodzi Agata Wypych. Zdaniem doświadczonej rozgrywającej jej zespół zawiódł w ataku, zapewnia jednak, iż w kolejnym spotkaniu ze Startem Elbląg gra MKS-u będzie wyglądać lepiej.

Piłkarki ręczne Piotrcovii Piotrków Trybunalski dzięki zwycięstwu nad SPR-em Olkusz awansowały na 3. miejsce w ligowej klasyfikacji. W Chełmku brązowe medalistki mistrzostw Polski nie zaprezentowały jednak pełni swoich możliwości i nie przedstawiły wszystkich atutów, którymi dysponują. Zespół MKS-u stać na dużo lepszą grę.

- Zespół z Olkusza nie zaskoczył nas niczym. Wygrałyśmy to spotkanie zdecydowanie. Cieszyć może nasza gra w obronie, natomiast w ataku, szczególnie w pierwszej połowie nie było najlepiej. Miałyśmy mnóstwo czystych, 100 proc. sytuacji, niestety często nie potrafiłyśmy ich wykorzystać. Zawiódł również rzut z drugiej linii, dlatego w pierwszych trzydziestu minutach zdobyłyśmy tylko dziewięć bramek. W drugiej połowie poprawiłyśmy nieco skuteczność, jednak mimo wszystko nie możemy być zadowolone ze swojego występu - oceniła rozgrywająca Piotrcovii Piotrków Trybunalski, Agata Wypych.

Podopieczna Janusza Szymczyka zapewnia, iż piotrkowianki nigdy nie lekceważą rywalek. Do pojedynków, nawet ze zdecydowanie słabszymi zespołami zawsze starają się podchodzić z należytą koncentracją i szacunkiem dla rywala. Dwa punkty dopisują sobie dopiero po wygranym spotkaniu.

- Nigdy nie można zakładać przed meczem, że zdobędzie się dwa punkty. Jadąc na mecz z SPR-em Olkusz nie jechałyśmy z nastawieniem, że odniesiemy od tak zwycięstwo i mamy pewne dwa punkty. Zawsze trzeba wyjść na parkiet i zwyciężyć, wtedy można powiedzieć, że ma się dwa punkty - dodała była reprezentantka Polski.

Najskuteczniejszą zawodniczką w zespole z Piotrkowa Trybunalskiego okazała się Agata Wypych, która zdobyła dla swojej drużyny sześć bramek. Dorobek doświadczonej rozgrywającej mógł być zdecydowanie większy, jednak jak sama przyznała szczypiornistka w pojedynku z SPR-em Olkusz brakowało jej nieco skuteczności.

- Nie jestem zadowolona ze swojego występu. Skuteczność zawodziła. Ważne, że wygrałyśmy ten mecz, ponieważ spotkania z zespołami teoretycznie słabszymi gra się ciężko. W tym sezonie już trzykrotnie zmierzyłyśmy się z beniaminkami, każdy z tych pojedynków wyglądał podobnie. Mam nadzieję, że za dwa tygodnie w konfrontacji ze Startem Elbląg zaprezentujemy się zdecydowanie lepiej - zakończyła Agata Wypych.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)