Polki zaczynają walkę o ME 2024. Z potęgą przy pełnych trybunach

Materiały prasowe / ZPRP / Paweł Bejnarowicz / Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych
Materiały prasowe / ZPRP / Paweł Bejnarowicz / Reprezentacja Polski piłkarek ręcznych

Polskie piłkarki ręczne w środę powrócą do grania o stawkę i chciałyby postawić pierwszy krok w stronę ME 2024 już w meczu z Danią. Zawodniczki wierzą w swoje umiejętności i magię trybun. Hala w Lubinie wypełni się do ostatniego krzesełka!

- Oczywiście, naszym celem jest awans na grudniowe mistrzostwa, ale w meczach kwalifikacyjnych chcemy także pokazać wszystkim, że dalej rozwijamy się jako zespół - zapewnił przed startem eliminacji do EHF EURO 2024 selekcjoner polskiej reprezentacji, Arne Senstad.

Norweg po nieudanych MŚ 2023, które Polki zakończyły dopiero na szesnastym miejscu wciąż bardzo chce pracować z drużyną narodową i w najbliższym czasie wznieść zespół na wyższy poziom. Jak przekazał prezes ZPRP - Henryk Szczepański (---> WIĘCEJ TUTAJ), szkoleniowiec przedstawił plan konkretnych działań, które mają poprawić rezultaty kadry.

I trzeba oczywiście działać już teraz, nie patrząc na to, że do awansu wystarczy jedynie wygranie dwumeczu ze słabiutkim Kosowem. Trener ma świadomość, że niekorzystny wynik na ME 2024 będzie dla niego końcem pracy z ekipą Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Polki walkę o kolejną dużą imprezę rozpoczną od starć z silną Danią, czyli aktualnym wicemistrzem Europy i obecnym brązowym medalistą mistrzostw świata. Przypomnijmy, że nasze zawodniczki trafiły w wyniku losowania do wyjątkowej grupy, która liczy nie cztery, a trzy zespoły. Z czego dwa przechodzą dalej.

- Czekamy na dwa mecze przeciwko jednej z najlepszych drużyn na świecie. Jesteśmy świadomi klasy Dunek, ale liczę, że także my zagramy dobre spotkania. Zwłaszcza, że będziemy występować przed naszymi wspaniałymi kibicami w Lubinie - podkreślił Arne Sentad.

Wielu kibiców musiało się jednak obejść smakiem, ponieważ bilety na mecz zostały wyprzedane na dwa tygodnie przed spotkaniem! Polsko-duńskie starcie na żywo obejrzy blisko cztery tysiące widzów. Hala RCS w Lubinie znów wypełni się do ostatniego krzesełka.

- Za nami trudne Mistrzostwa Świata 2023, ale jesteśmy gotowi, żeby kontynuować pracę i zbliżać się poziomem do najlepszych. Mocno wierzę w mój zespół. Jesteśmy gotowi do walki! - zakończył selekcjoner Biało-Czerwonych. W ostatnim bezpośrednim starciu, właśnie podczas wspomnianych MŚ 2023, zdecydowanie lepszym zespołem były Dunki, które zwyciężyły 32:22 (---> WIĘCEJ TUTAJ).

El. ME 2024:

Polska - Dania / 28.02, godz. 19:00

Czytaj także:
Koszmarne zdarzenie. Reprezentant Polski kontuzjowany [WIDEO]
Zabraknie ich w rundzie mistrzowskiej. "Musimy za to płacić"

Komentarze (3)
avatar
Grieg
28.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
PS. Do Paryża, znaczy na igrzyska. 
avatar
Grieg
28.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla samego awansu kluczowy będzie dwumecz z Kosowem. Dunki mają to już za sobą i praktycznie mogą rezerwować bilety na ME, a dwumecz z nami to właściwie dla nich próba generalna przed turniejem Czytaj całość
avatar
szuger53
28.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marne szanse.