Gorące starcie w Lubinie. Polki postawiły się wicemistrzyniom Europy

PAP / Maciej Kulczyński / Monika Kobylińska w akcji
PAP / Maciej Kulczyński / Monika Kobylińska w akcji

Niezwykle zacięty przebieg miało środowe starcie w Lubinie pomiędzy Polską i Danią w ramach eliminacji do ME 2024 piłkarek ręcznych. Wynik przez długi czas oscylował wokół remisu, ale w końcówce górę wzięło doświadczenie rywalek.

- Czekamy na dwa mecze przeciwko jednej z najlepszych drużyn na świecie. Jesteśmy świadomi klasy Dunek, ale liczę, że także my zagramy dobre spotkania. Zwłaszcza, że będziemy występować przed naszymi wspaniałymi kibicami w Lubinie - mówił przed środowym starciem w stolicy polskiej miedzi selekcjoner polskiej kadry, Arne Senstad.

Zaczęło się od udanej obrony Althei Reinhardt, ale chwilę później kapitalną interwencję zaliczyła również Adrianna Płaczek i to Polki otworzyły wynik starcia. Po dograniu na koło Sylwia Matuszczyk popisała się efektownym lobem, na który lubińska publiczność zareagowała bardzo żywiołowo.

Zresztą, jak na każdą bramkę Biało-Czerwonych, ale tych z początku nie mieliśmy zbyt wiele (3:3 w 15'). Nasze reprezentantki miały spore problemy w ataku, nadziewały się na blok, rzucały obok bramki lub skutecznie interweniowała Althea Reinhardt, ale wszelkie braki w ofensywie potrafiły później odpracować w obronie.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Fenomenalnie spisywała się przede wszystkim Adrianna Płaczek, która broniła nawet w sytuacjach niemożliwych, jak na przykład przy kontrze ultraszybkiej Trine Ostergaard Jensen. Między innymi to właśnie dzięki niej wynik w pierwszej połowie oscylował wokół remisu (9:9 w 26'). Końcówka należała już jednak do wicemistrzyń Europy.

Po zmianie stron brązowe medalistki MŚ 2023 podwyższyły prowadzenie do trzech bramek po rzucie Elmy Halilcevic, ale nasze szczypiornistki nie pozwalały im się rozpędzić. Polki szybko skróciły dystans, najpierw trafiła do siatki Sylwia Matuszczyk, a później Karolina Kochaniak-Sala i znów zrobiło się gorąco.

Na początku ostatniego kwadransa zawodów świetnym przechwytem i skutecznym kontratakiem popisała się Daria Michalak. W odpowiedzi Dunki ruszyły z szybkim środkiem, a Anne Mette Hansen huknęła tylko w słupek. Magda Balsam stanęła wkrótce na siódmym metrze i dała Polsce upragniony remis (19:19 w 47'), ale gospodynie środowego starcia długo się z niego nie cieszyły.

Rywalki szybko odzyskały prowadzenie po indywidualnej akcji Kristiny Jorgensen, a później, w mgnieniu oka, znów zbudowały komfortowy dystans, zdobywając łatwe bramki po kontrach (20:24 w 53'). I to wystarczyło. Dunki dowiozły przewagę do ostatniego gwizdka sędziów i zainkasowały pierwsze punkty w eliminacjach do EHF EURO 2024.

MVP meczu została wybrana Karolina Kochaniak-Sala. Do rewanżowego starcia z Danią dojdzie w sobotę (2 marca) w Ballerup. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 16:00.

El. ME 2024:

Polska - Dania 22:26 (9:11)

Polska: Płaczek, Zima - Galińska, Kobylińska 4, Balsam 4, Matuszczyk 2, Górna, Tomczyk, Więckowska 2, Rosiak 1, Przywara, Urbańska 1, Michalak 4, Kochaniak-Sala 4, Uścinowicz, Nocuń.
Karne: 4/4
Kary: 4 min.

Dania: Kristensen, Reinhardt - Nielsen, S. Iversen 4, Hageso 1, A. M. Hansen 4, Haugsted, A. U. Hansen, Jorgensen 5, Jensen 2, Burgaard 3, Petersen, Hojlund 3, Friis 1, R. Iversen, Halilcevic 3.
Karne: 3/4
Kary: 0 min.

Czytaj także:
Koszmarne zdarzenie. Reprezentant Polski kontuzjowany [WIDEO]
Zabraknie ich w rundzie mistrzowskiej. "Musimy za to płacić"

Komentarze (5)
avatar
Grieg
28.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dorobek bramkowy do poprawki - Kobylińska i Kochaniak-Sala rzuciły po 4. 
avatar
Grieg
28.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Akurat Kochaniak kilka wejść zaliczyła, gorzej z Tomczyk. Gdyby tak w I połowie do obrony i bramki dołożyć skuteczność z II linii, Dunki musiałyby wracać z dalekiej podróży i końcówka mogłaby b Czytaj całość
avatar
Observator
28.02.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Do 50 min . walczyły jak równy z równym ! czego zabrakło ? : bramek z II linii , wsparcia dla Sylwii na kole , indywidualnych wejść środkowych . No ale grały z niebyle kim - z Dunkami !