Wisła wraca na właściwe tory - podsumowanie 13. kolejki ekstraklasy mężczyzn

Zagłębie Lubin odniosło kolejne niezwykle istotne zwycięstwo. Lubinianie w tej kolejce pokonali AZS AWFiS Gdańsk 33:28. Ich przewaga nad gdańszczanami nie podlegała absolutnie żadnej dyskusji, a końcowy rozmiar porażki, wydaje się najmniejszym wymiarem kary dla Akademików. Dokładnie w takim samym stosunku Wisła Płock pokonała Śląsk Wrocław. Wicemistrzowie Polski od samego początku narzucili wrocławianom swój styl gry, wyszli na kilkubramkowe prowadzenie, dzięki któremu kontrolowali przebieg gry. Goście z Dolnego Śląska próbowali jak tylko mogli, ale fenomenalnie w bramce spisywał się Morten Seier. W drugiej części spotkania zawodnicy beniaminka zbliżyli się do płocczan na trzy bramki, głównie za sprawą Michała Tórza, który swoimi rzutami "z biodra" niejednokrotnie zaskakiwał golkipera gospodarzy. Wisła ostatecznie zwyciężyła, a co najważniejsze dla fanów z Płocka, w końcu styl wygranej był zadowalający. Wszystko zatem wskazuje na to, że kryzys już jest za wicemistrzami Polski.

Niezwykle trudną przeprawę miała Nielba Wągrowiec, która podejmowała NMC Powen Zabrze. Ostatnia drużyna ekstraklasy stawiła bardzo duży opór faworyzowanym wągrowczanom. Pierwsze większe prowadzenie gospodarzy miało miejsce dopiero w samej końcówce spotkania. W okresie pomiędzy pięćdziesiątą trzecią a pięćdziesiątą siódmą minutą miejscowi zdobyli cztery gole, nie tracąc żadnego. Jednak zabrzanie podnieśli się po tych ciosach i ostatnie słowo należało do nich. Przy stanie 26:25 dla Nielby, Powen miał kilkanaście sekund na rozegranie ostatniej akcji i zdobycie bramki. To się nie udało, bo między słupkami dobrze radził sobie Adrian Konczewski. Ostatecznie dwa punkty zostały w Wągrowcu.

Gospodarze zwyciężali również w spotkaniach Vive Kielce - Azoty Puławy oraz Traveland Olsztyn - MMTS Kwidzyn. O ile bardzo wysokie zwycięstwo kielczan nie jest żadną sensacją, o tyle przekonującą wygraną olsztynian z ekipą z Kwidzyna można traktować w kategoriach niespodzianki. Miał to być pojedynek "na szczycie", jednak goście całkowicie zawiedli i oprócz dotkliwej porażki, stracili jeszcze trzecie miejsce w tabeli, notabene właśnie na rzecz Travelandu.

Dość nietypowy przebieg miał mecz w Piotrkowie Trybunalskim. Spotkały się tam dwie ekipy, które ciężko zaliczyć do mocarzy ekstraklasy. Piotrkowianin, który był stawiany w roli faworyta tego starcia, od początku próbował budować przewagę nad Chrobrym. Kiedy udało mu się wyjść czterobramkowe prowadzenie w połowie pierwszej części spotkania, nagle coś "zacięło się". Głogowianie szybko wyrównali stan meczu, a nawet objęli prowadzenie. Po zmianie stron Chrobry kontynuował koncert gry. Na około kwadrans przed końcem prowadził już 22:13 i wydawało się, że tylko kataklizm może odebrać Dolnoślązakom szalenie istotne punkty. Dokładnie tak się stało. Piotrkowianin ostatni fragment gry wygrał 10:1 i wyrwał przyjezdnym niemal pewne zwycięstwo. Bramkę na wagę punktu rzucił na siedem sekund przed końcem Paweł Laskowski.

13. kolejka ekstraklasy mężczyzn

AZS AWFiS Gdańsk - Zagłębie Lubin 28:33 (11:16)

Nielba Wągrowiec - NMC Powen Zabrze 26:25 (12:14)

Traveland Społem Olsztyn - MMTS Kwidzyn 33:21 (17:10)

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Chrobry Głogów 23:23 (11:12)

Wisła Płock - AS-BAU Śląsk Wrocław 33:28 (16:12)

Vive Targi Kielce - Azoty Puławy 40:22 (24:11)

Tabela Ekstraklasy Mężczyzn