KPR Gminy Kobierzyce przełamał się w Orlen Superlidze kobiet po czterech porażkach z rzędu, pokonując MKS Piotrcovię Piotrków Trybunalski (27:25). Po dwóch przegranych meczach na zwycięstwo liczył MKS URBIS Gniezno, który gościł pierwszą z wymienionych ekip.
Gnieźnianki nieco ponad miesiąc temu niespodziewanie ograły obecnie 3. siłę Superligi na wyjeździe (28:23) i liczyły na powtórkę. Jednak przyjezdne bardzo szybko pokazały, że chcą wziąć rewanż za ostatnią porażkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Po serii bramkowej zespół gości prowadził już 8:3. Z biegiem czasu przewaga KPR Gminy Kobierzyce jeszcze się powiększyła (12:5), a to nie był koniec. W najlepszym momencie przyjezdne miały osiem trafień więcej (15:6).
Pod koniec pierwszej połowy odzyskały 9-bramkową przewagę (18:9), ale przed przerwą MKS był w stanie odpowiedzieć. Jednak strata 7 trafień po 30. minutach była bardzo bolesna i nie napawała optymizmem.
Gospodynie po zmianie stron zdobyły dwie bramki i zniwelowały stratę (13:18). Tyle tylko, że chwilę później, niczym na początku meczu, miała miejsce seria faworytek, po której zrobiło się 25:14.
W tym momencie wszystko wskazywało na to, że jest już po meczu. Gnieźnianki nie składały broni, ale nie były w stanie wskórać za wiele. Najpierw odrobiły część strat (19:26), a później zbliżyły się jeszcze bardziej, lecz nie zmieniło to końcowego rezultatu.
KPR Gminy Kobierzyce ostatecznie zwyciężył 29:25 i zanotował drugi triumf z rzędu w Superlidze. MKS ponownie przegrał, ale i tak, przynajmniej na razie, nie straci 5. miejsca w tabeli.
Orlen Superliga kobiet, 25. kolejka
MKS URBIS Gniezno - KPR Gminy Kobierzyce 25:29 (11:18)
