Faworyt nie pozostawił złudzeń spadkowiczowi

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Łukasz Gogola
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Łukasz Gogola

Beniaminek Orlen Superligi WKS Śląsk jest już pogodzony ze spadkiem. W sobotę (17 maja) przegrał na wyjeździe z Azoty-Puławy 34:43. Była to 24. porażka wrocławian w sezonie 2024/25.

WKS Śląsk Wrocław nie ma już żadnych szans na utrzymanie w Orlen Superlidze. Mimo przełamania w starciu z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski, zwycięstwo Zepter KPR Legionowo pozbawiło ich szans na pozostanie w elicie.

W sobotę (17 maja) wrocławianie zmierzyli się na wyjeździe z Azoty-Puławy. Gospodarze tej rywalizacji byli zdecydowanymi faworytami i potwierdzili to w pierwszej połowie, budując sporą przewagę.

Zespół z Puław zszedł na przerwę z prowadzeniem 23:17. Po zmianie stron można było się spodziewać, że goście nie będą w stanie odwrócić losów rywalizacji i tak też rzeczywiście było.

Miejscowi jeszcze powiększyli swoją przewagę i ostatecznie zakończyli spotkanie zwycięstwem 43:34. Jednak zarówno dla klubu z Puław, jak i Wrocławia mecz ten nie miał już praktycznie żadnego znaczenia.

Orlen Superliga:

Azoty-Puławy - WKS Śląsk Wrocław 43:34 (23:17)

ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk zaskoczyła internautów. Takiego ćwiczenia nie widzieli

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści