Od pierwszych minut to gospodarze narzucili swój rytm gry. Już w 5. minucie prowadzili 4:0 po trafieniach Rostyslava Polishchuka i Dawida Fedeńczaka. Szybka reakcja trenera gości Witalija Nata nie przyniosła efektu. W 9. minucie było już 8:2, a chwilę później Jan Klimków podwyższył na 11:4.
Końcówka pierwszej połowy potwierdziła przewagę miejscowych. Po trzech bramkach z rzędu kaliszanie w 23. minucie prowadzili 17:8, a do przerwy 22:13. Kapitalnie spisywał się Piotr Wyszomirski, który obronił 46 proc. rzutów rywali. Skutecznością imponował też Polishchuk - 8 trafień na 10 prób.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Po zmianie stron Jakub Moryń szybko podwyższył wynik na 23:13. Gra się wyrównała, ale przewaga gospodarzy przez długi czas oscylowała wokół 8-10 trafień. W 48. minucie po bramce Krzysztofa Żyszkiewicza Chrobry zbliżył się na sześć trafień (26:20).
Kilka minut później, przy stanie 28:22, o czas poprosił trener Kuptel. Krótka przerwa pozwoliła kaliszanom wrócić do rytmu i ponownie przejąć pełną kontrolę. Do końca meczu gospodarze utrzymali bezpieczną przewagę, ostatecznie wygrywając 32:26.
Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Piotra Wyszomirskiego. Doświadczony bramkarz MKS-u był kluczową postacią, a jego skuteczność między słupkami pozwoliła kaliszanom odnieść pewne zwycięstwo w Orlen Superlidze. W całym meczu "Wyszu" zaliczył aż 19 udanych parad.
Netland MKS Kalisz - KGHM Chrobry Głogów 32:26 (22:13)
NETLAND MKS: Wyszomirski, Szczecina, Burzawa - Polishchuk 10, Klimków 5, Fedeńczak 4, Ribeiro 3, Starcevic 3, Molski 2, Wrobel 2, Moryń 2, Kołodziejczyk 1, Szostak, Bekisz, Kucharzyk.
Karne: 1/2.
Kary: 8 min.
KGHM Chrobry: Stachera, Dereviankin - Styrcz 6, Żyszkiewicz 4, Car 3, Kosznik 3, Orpik 2, Mosiołek 2, Paterek 2, Dadej 2, Zieniewicz 1, Grabowski 1, Skiba, Adamski, Kula, Pavlovskyi.
Karne: 3/8.
Kary: 2 min.
