Przed tygodniem obie drużyny zagrały inaczej niż w poprzednich kolejkach. Zagłębie Lubin po 9 porażkach z rzędu w Orlen Superlidze w końcu odniosło zwycięstwo, natomiast PGE Wybrzeże po serii wygranych spotkań przegrało po rzutach karnych w Kwidzynie. Po pierwszych akcjach górą byli jednak goście z Dolnego Śląska.
Gdy w 3. minucie trafił Stanisław Gębala na tablicy wyników widniał rezultat 0:2. Pomimo kary dla Jakub Będzikowski gospodarze zaczęli odrabiać straty, a po dwóch bramkach zdobytych przez Filipa Michałowicza było już 5:3 dla gospodarzy.
Przed przerwą PGE Wybrzeże zaczęło dominować i grać tak, jak życzyliby sobie miejscowi kibice. Po zdobyciu czterech bramek z rzędu, ekipa znad morza prowadziła 18:11. Wydawało się, że Zagłębie zmniejszy jeszcze przed końcem I połowy straty o dwie, albo nawet trzy bramki. W ostatniej akcji jednak Michałowicz wykorzystał opieszałość lubińskiej obrony i rzucił bramkę na 19:13 podczas wznawiania gry.
Na początku drugiej połowy lepiej spisywali się podopieczni Jarosława Hipnera. Uszczelnili obronę i gdy z karnego trafił Dawid Krysiak było już tylko 21:19. Po chwili trener Patryk Rombel poprosił o czas i jego uwagi okazały się być skuteczne.
Szybko zespół znad morza wrócił na sześciobramkowe prowadzenie, które wypracował sobie w pierwszej części meczu. Ekipa z Lubina nie miała nic do stracenia. W bramce nieźle spisywał się Marcin Schodowski i MKS Zagłębie skorygowało straty do trzech bramek różnicy. Bardzo ważną interwencję bramkarz PGE Wybrzeża zanotował podczas rzutu karnego na 5 minut przed końcem przy stanie 32:28 szczególnie, że po chwili trafił Krysiak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Stało się jasne, że obie drużyny czeka nerwowa końcówka meczu. Ponad dwie minuty przed końcową syreną o czas poprosił Rombel, ale gdańszczanie stracili piłkę. MKS Zagłębie wyprowadziło kontrę i lubinianie trafili nawet do bramki, jednak arbiter dopatrzył się faulu w ataku. W odpowiedzi trafił Ionut Stanescu powiększając przewagę swojej drużyny do 33:29. PGE Wybrzeże nie pozwoliło na niespodziankę. Wynik meczu rzutem do pustej bramki ustalił Mikołaj Czapliński i mecz zakończył się wynikiem 35:30.
PGE Wybrzeże Gdańsk - MKS Zagłębie Lubin 35:30 (19:13)
PGE Wybrzeże: Poźniak (7/20 - 35%), Zembrzycki (8/25 - 32%) - Michałowicz 6, Stanescu 6, Papina 6, Czapliński 6, Będzikowski 5, Domagała 4, Peret 1, Prociuk 1 oraz Pepliński, Rodak, Czertowicz, Zmavc, Siekierka, Stępień.
Karne: 4 min.
Kary: 2/2.
MKS Zagłębie: Schodowski (9/29 - 31%), Byczek (5/19 - 26%) - Krysiak 7, Gębala 5, Wojtala 4, Pedryc 3, Czuwara 3, Dudkowski 3, Drozdalski 2, Michalak 1, Świtała 1, Kałużny 1 oraz Krupa, Pietruszko.
Karne: 8 min.
Kary: 3/6.