Z Czechami o półfinał - zapowiedź VIII dnia Mistrzostw Europy 2010

We wtorek zostaną rozegrane kolejne trzy spotkania grupy II Mistrzostw Europy. W najbardziej nas interesującym meczu reprezentacja Polski zmierzy się z Czechami. Podopieczni Bogdana Wenty są faworytami.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

W pierwszym meczu, którego początek zaplanowany jest na godzinę 16:15, reprezentacja Słowenii zagra z Francją. Zespół, który jako jedyny urwał punkt Polakom, tym razem zmierzy się z kolejnym faworytem w tej grupie. Słoweńcy w niedzielę sensacyjnie przegrali z Czechami i aby mieć choćby teoretyczne szanse na awans, muszą pokonać Trójkolorowych. Francuzi w ostatnim pojedynku pokonali natomiast Niemców i zgłosili swój akces do półfinałów. Mecz powinien być wyrównany - jak każdy z udziałem zarówno reprezentacji Słowenii, jak i Francji - faworytami są jednak szczypiorniści francuscy.

Drugie spotkanie to pojedynek jednej z najbardziej zawodzących w tym turnieju reprezentacji - Niemiec - z Hiszpanią, która musi otrząsnąć się po niedzielnej porażce. Niemcy jak dotąd pokonali jedynie Szwecję - drugi zespół mogący kandydować do kategorii "Zawód Mistrzostw Europy 2010", i zremisowali ze Słowenią. Teraz potwierdzili, że w austriackich Mistrzostwach Europy nie mają szans nic ugrać i przegrali mecz z Francją, ostatecznie przekreślając swoje szanse na awans do dalszej fazy turnieju. Hiszpanie natomiast znakomicie rozpoczęli te mistrzostwa, gromiąc Czechów i Węgrów. Później było o wiele gorzej - remis z Francją nie był aż takim zawodem, jak zdecydowana, sześciobramkowa porażka z Polską. Mecz z Niemcami będzie dla Hiszpanów odpowiedzią na pytanie, czy mogą coś jeszcze ugrać na tych mistrzostwach. Początek spotkania o godzinie 18:15.

Kibiców w Polsce przede wszystkim elektryzuje mecz, który rozpocznie się "na deser" tego dnia Mistrzostw Europy. O godzinie 20:15 reprezentacja Polski rozegra ważny pojedynek z Czechami. Jeszcze kilka dni temu mogłoby się wydawać, że zwycięstwo z naszymi południowymi sąsiadami będzie tylko formalnością - w końcu do niedzieli Czesi wygrali jedynie mecz z Węgrami i wydawało się, że będą "kopciuszkiem" tej grupy. Ten obraz zmienił się po zwycięstwie Czechów ze Słowenią. Mecz ten zakończył się wynikiem 37:35 dla wtorkowych rywali biało-czerwonych.

Wśród podopiecznych Martina Liptáka szczególnie uważać trzeba na Filipa Jichę, zdobywcę 40 bramek w czterech dotychczasowych meczach, w tym aż 12 w potyczce ze Słowenią. Silnym punktem kadry Czechów jest też bramkarz Petr Strochl. Naszych rywali ocenił Eugeniusz Lijewski, trener Ostrovii i ojciec dwóch polskich reprezentantów. - Czechów nie można absolutnie lekceważyć. Wierzę, że Polacy tego błędu nie popełnią. Trzeba jak najbardziej solidnie podejść do tego rywala. Graliśmy niedawno z Czechami w Kaliszu. Pamiętamy, jak się męczyliśmy. Wygraliśmy zaledwie jedną bramką. Reprezentacja Czech to doskonały zespół, większość z ich graczy występuje w Bundeslidze. Liderem jest rozgrywający Michał Jicha, który na tych mistrzostwach gra wręcz wyśmienicie. Rzuca po 7-8 bramek w meczu. Jest praktycznie nie do zatrzymania. Jeśli uda się nam wyeliminować tego gracza, to powinno być dobrze. Uważam, że taka mądra i agresywna w obronie gra, jaką zademonstrowaliśmy w meczu z Hiszpanią powinna przynieść nam sukces - zdradził swoją receptę na sukces Lijewski senior w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Z tym, że mecz z Czechami nie będzie łatwy zgadza się kontuzjowany Grzegorz Tkaczyk. - Rywale wygrali przecież swoje ostatnie spotkanie ze Słowenią i z nami również dadzą z siebie wszystko. Uważam, że będzie niesłychanie trudno, ponieważ Czesi nigdy nam nie leżeli. Wierzę jednak, że Bogdan Wenta, który zawsze był dobrym motywatorem, teraz również zmobilizuje zespół. Poza tym jestem pewny, że Polacy wyjdą na boisko naładowani emocjami, bo sami wiedzą o co grają. Ważny jest powrót Michała Jureckiego - on jest wulkanem emocji. Wyraźnie zabrakło go w meczu przeciwko Słowenii. To taki sportowy Robocop - stwierdził w rozmowie z PAP wychowanek Warszawianki.

W reprezentacji Polski znakomicie grają przede wszystkim bramkarz Sławomir Szmal i kołowy Bartosz Jurecki. Atutem kadry Bogdana Wenty jest jednak przede wszystkim... cała kadra. Gdy jednemu nie idzie, to chwilę później na swoje barki odpowiedzialność potrafi wziąć drugi. Dzięki temu według wielu ekspertów to Polska jest faworytem nie tylko tej grupy, ale i całych Mistrzostw Europy. Żadnego meczu jednak nie wygra się przed jego rozpoczęciem. Pokazała to choćby reprezentacja Słowenii, która niemalże zwyciężyła z Polską, a przegrała z Czechami.

Na dzień przed wtorkowym pojedynkiem Bogdan Wenta zaaplikował kadrowiczom godzinny trening, a następnie po powrocie do hotelu "Szary Niedźwiedź", gdzie zakwaterowane są wszystkie ekipy uczestniczące w rundzie zasadniczej turnieju, odbyła się analiza wideo najbliższych rywali. Na szczęście w zespole nie ma problemów zdrowotnych. Zwycięstwo da Polakom upragniony awans do półfinałów. W przypadku porażki meczem o życie może okazać się ostatnie spotkanie z Francją.

ME 2010: Grupa II

P Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Polska 3 2 1 0 89:81 5
2 Francja 3 2 1 0 69:66 5
3 Hiszpania 3 1 1 1 87:81 3
4 Słowenia 3 0 2 1 99:101 2
5 Czechy 3 1 0 2 82:93 2
6 Niemcy 3 0 1 2 81:85 1

Wtorkowe spotkania Grupy II: 16.15 - Słowenia - Francja 18.15 - Niemcy - Hiszpania 20.15 - Polska - Czechy Równolegle do meczów najbardziej nas interesującej Grupy II, zostaną rozegrane trzy spotkania Grupy I. Na początek, bo już o godzinie 16:00, reprezentacja Rosji podejmie Specjalistów od remisów z Islandii. Zawodnicy z państwa znajdującego się na północno-zachodnim skraju Europy na cztery mecze, które jak dotąd rozegrali, zremisowali aż trzy i wygrali jedynie z Danią, dla której była to jak na razie jedyna porażka. Tym razem jednak kolejny remis podopiecznych Gudmundura Gudmundssona mógłby być traktowany w kategoriach sensacji. Rosjanie spisują się bowiem bardzo słabo na tym turnieju. Są jedynym zespołem w tej rundzie, który ma na swoim dorobku zero punktów. Jedyne zwycięstwo zawodnicy ze wschodu odnieśli nad Ukrainą. Drugie spotkanie Grupy I również ma jednego faworyta. Są nimi Chorwaci, którzy obok Polski i Francji uważani są za głównych kandydatów do medali. Austriakom bez wątpienia będą pomagały ściany, gdyż jak wiadomo cały turniej odbywa się właśnie w Austrii. Mimo wszystko dla drużyny Lino Cervara, która zdecydowanie pokonała Polskę na turnieju towarzyskim, który odbył się tuż przed austriackimi mistrzostwami, mecz z gospodarzami turnieju powinien być przede wszystkim miejscem na trenowanie nowych rozwiązań. Początek spotkania o godzinie 18:00. Najciekawiej w Grupie I, zapowiada się spotkanie pomiędzy Norwegią i Danią. Te Skandynawskie derby dla obu zespołów mogą być kluczowe, jeśli chodzi o ich przyszłość w turnieju. Zarówno Dania, jak i Norwegia, mają na swoim koncie po cztery punkty, po wczorajszych zwycięstwach nad Rosją i Austrią. Każdy wynik w tym spotkaniu jest możliwy. Trzeba jednak pamiętać, że na koniec oba skandynawskie zespoły czekają trudne mecze z Chorwacją i Islandią i na jakiekolwiek rozwiązania w tej grupie przyjdzie nam czekać do czwartku.

ME 2010: Grupa I

P Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Chorwacja 3 2 1 0 81:77 5
2 Islandia 3 1 2 0 90:85 4
3 Dania 3 2 0 1 89:84 4
4 Norwegia 3 2 0 1 81:76 4
5 Austria 3 0 1 2 93:100 1
6 Rosja 3 0 0 3 80:92 0

Wtorkowe spotkania Grupy I: 16.00 - Rosja - Islandia 18.00 - Chorwacja - Austria 20.15 - Norwegia - Dania

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×