Azoty Puławy - AS-BAU Śląsk Wrocław, (sobota godz 18:00)
Puławianie mieli być tą drużyną, która w obecnych rozgrywkach miała się włączyć do walki o medale. Niestety jak na razie marzenia sponsorów pozostają w tyle, bo drużyna nie spełnia pokładanych w nich oczekiwań. Receptą na nierówną grę puławian miała być zmiana na stanowisku trenera, na które powrócił znany w Puławach Bogdan Kowalczyk. Dla doświadczonego szkoleniowca mecz ze Śląskiem będzie więc powrotem na ławkę trenerską Azotów. Jego drużyna, aby nie stracić dystansu do najlepszej "czwórki" musi wygrywać, a tymczasem szkoleniowiec ma jednak nieco utrudnione zadanie, bo ze składu gospodarzy wypadło czterech zawodników.
W pierwszej rundzie:
AS-BAU Śląsk Wrocław - Azoty Puławy 31:25 (15:11)
Vive Targi Kielce - Chrobry Głogów, (piątek godz 18:30)
Mecz w Kielcach pomiędzy liderem, a outsiderem rozegrany zostanie już w piątek. Faworyt spotkania może być tylko jeden, a w odniesieniu wysokiego zwycięstwa, podopiecznym Bogdana Wenty nie powinien przeszkodzić nawet fakt, że pięciu zawodników Vive wróciło niedawno z rozgrywanych w Austrii Mistrzostw Europy. Pokazał to czwartkowy mecz między tymi drużynami w Pucharze Polski. Kielczanie zdeklasowali rywala, mimo, że na parkiecie pojawiali się wszyscy gracze gospodarzy. W piątek nie powinno być inaczej.
W pierwszej rundzie:
Chrobry Głogów - Vive Targi Kielce 26:34 (10:17)
NMC Powen Zabrze - Zagłębie Lubin, (sobota godz 18:00)
Bojowe nastroje także w Zabrzu. Śląscy szczypiorniści, po przepracowaniu okresu przygotowawczego są pewni, że ich gra będzie wyglądała jeszcze lepiej. Jak na razie podopieczni Roberta Nowakowskiego odnieśli tylko trzy zwycięstwa i ponieśli aż 13 porażek. Punkty są więc im bardzo potrzebne. Pierwszą szansą na komplet zdobyczy zabrzanie mają już w sobotę, kiedy podejmowali będą Zagłębie Lubin. Faworytem spotkania z "miedziowymi" jednak nie są, bo to lubinianie aspirują w tym roku do czołówki. Ponadto śląska drużyna przystąpi do spotkania brakiem Łukasza Kulaka, Aleksandra Kryszenia i Krzysztofa Wojtynka
W pierwszej rundzie:
Zagłebie Lubin - NMC Powen Zabrze 32:27 (16:12)
Nielba Wągrowiec - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski, (sobota godz 18:00)
Rewelacja z pierwszej części sezonu, Nielba Wągrowiec, ostatnie trzy kolejki w starym roku zakończyła bez zwycięstwa, a ostatnie dwa punkty podopieczni Edwarda Kozińskiego zdobyli 2 grudnia, kiedy minimalnie wygrali z przed ostatnim w tabeli Powenem Zabrze (26:25). Po przerwie spowodowanej na mistrzostwa Europy seniorów Nielba wraca wiec do gry z głodem zwycięstwa. Za zespołem z Piotrkowa zbyt wiele atutów nie przemawia, bowiem piotrkowianie nie wygrali w tym sezonie jeszcze spotkania wyjazdowego. Impulsem, który może podziałać na zespół Piotra Dropka mobilizująco może być jednak ostatni mecz w 2009 roku, w którym Piotrkowianin wygrał przed własną publicznością z Wisłą Płock.
W pierwszej rundzie:
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Nielba Wągrowiec 32:27 (17:15)
Wisła Płock - Traveland Olsztyn, (niedziela godz 17:30)
Fatalna końcówka ubiegłego roku sprawiła, że nieco za półmetkiem rozgrywek "Nafciarze" tracą do prowadzących w tabeli Vive Targów Kielce już 10 punktów. Coraz słabsza postawa płocczan poskutkowała także tym, że na stanowisku trenera Olivera Jensena, w połowie grudnia zastąpił Szwed Thomas Sivertsson. Były wybitny reprezentant Szwecji nie miał jednak wiele czasu, aby odmienić grę swoich podopiecznych. Szwed jeszcze z trybun oglądał porażkę swojego zespołu w Piotrkowie Trybunalskim, a na prawdziwy debiut przyjdzie mu poczekać do niedzieli. Jeśli Sivertsson w grę swojej drużyny nie wprowadził nowej jakości, "Nafciarzom" przyjdzie stoczyć kolejny ciężki pojedynek. Bo Olsztynianie, którzy nie przegrali już od ośmiu kolejek, z pewnością przyjadą do Płocka walczyć o kolejne punkty.
W pierwszej rundzie:
Traveland Społem Olsztyn - Wisła Płock 26:34 (11:14)
AZS AWFiS Gdańsk - MMTS Kwidzyn, sobota godz 17:00
Walczący o jak najlepsze miejsce przed "Play Off" kwidzynianie jadą do Gdańska na mecz ze studentami. Choć obie drużyny dzieli w tabeli aż 11 punktów, kibice, którzy zdecydują się przyjść na sobotnie spotkanie mogą spodziewać się wyrównanego widowiska. Waleczny zespół Daniela Waszkiewicza już nie raz udowadniał bowiem, że potrafi walczyć z silniejszymi rywalami jak równy z równym. Świadczy o tym pierwsze spotkanie między tymi drużynami, który Kwidzynie minimalnie wygrał MMTS (27:26),a do przerwy wyraźnie wygrywali nawet gdańszczanie.
W pierwszej rundzie:
MMTS Kwidzyn - AZS AWFiS Gdańsk 27:26 (13:17)