Zbyt późne przebudzenie Akademików - relacja z meczu AZS AWFiS Gdańsk - MMTS Kwidzyn

Mimo szaleńczej pogoni i odrobieniu ośmiu bramek w ostatnich dziesięciu minutach spotkania, AZS AWFiS Gdańsk przegrał z MMTS-em Kwidzyn 26:29. Najwięcej bramek w spotkaniu zdobył Mateusz Seroka.

Spotkanie rozpoczęło się od skutecznej akcji MMTS-u Kwidzyn. Najpierw bramkę rzucił Adam Pacześny, jednak sędzia jej nie uznał i podyktował rzut karny. W tym elemencie skuteczny był syn trenera gdańskiej drużyny, Michał Waszkiewicz i zawodnicy ze wschodu województwa Pomorskiego wyszli na prowadzenie. Później jednak dwie bramki zdobyli gospodarze, a mecz przybrał bardzo wyrównany charakter.

Działo się to jednak tylko do 14 minuty, gdy Adam Marciniak zdobył swoją drugą bramkę w meczu. Później to właśnie kwidzynianie grali bardzo skutecznie, a podopieczni Daniela Waszkiewicza zaczęli się coraz bardziej mylić. Przykładowo Piotr Chrapkowski zdobył bramkę po krokach, czy dwie minuty kary dostał Michał Wysokiński. Zawodnicy Zbigniewa Markuszewskiego zdobyli cztery bramki z rzędu i po trafieniu Michała Adamuszka wyszli na prowadzenie 11:7.

Później przez chwilę gra się wyrównała. Dobrze w tym okresie gry bronił wprowadzony w trakcie połowy Maciej Pieńczewski. Mimo to gdańszczanie mieli kolejne, często niewymuszone błędy, każdy ich atak szedł bardzo opornie, a kwidzynianie zdobywało bardzo łatwo bramki. Dzięki temu po bramce w ostatniej minucie połowy zdobytej przez najskuteczniejszego zawodnika MMTS - Mateusza Serokę, dla którego było to już piąte trafienie, MMTS wygrał tą część meczu 16:11. - Graliśmy falami i MMTS odskoczył nam na dużą ilość bramek. Później już nie starczyło sił - martwił się Damian Kostrzewa.

Od początku drugiej połowy zawodnicy MMTS-u z najlepszym zawodnikiem meczu, Mateuszem Seroką na czele, zdecydowanie dominowali na parkiecie, doprowadzając nawet do dziewięciobramkowej przewagi. Poza zdobywaniem większej ilości bramek, zawodnicy z Kwidzyna grali pewnie w ataku, w obronie i byli zespołem dużo lepszym. - Osobiście miałem dobre wejście w ten rok i mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu. Jak da radę, to zawsze będę się starał o tyle bramek dla mojego zespołu. Ważne jednak, żeby były dwa punkty, nie ważne kto ile rzuci bramek - powiedział po meczu zdobywca dziewięciu trafień dla MMTS-u, Mateusz Seroka.

Na dobrym poziomie przez cały mecz nie można jednak grać do końca i przekonali się o tym goście sobotniego spotkania rozgrywanego w Gdańsku. Sygnał do ataków drużyny Akademików przy stanie 12:23 dał Damian Kostrzewa. Później jego śladami poszli inni i w 50 minucie spotkania było już 19:26. Pod koniec dwoił się i troił Marciniak, lecz jego trzy bramki pozwoliły jedynie na zmniejszenie strat do trzech bramek. Cały mecz zakończył się wynikiem 26:29. - Większość tego meczu była dobrze ułożona dla nas taktycznie, graliśmy dobrze w obronie, wyprowadzaliśmy łatwe kontry i kontrowaliśmy mecz. Obawialiśmy się go jednak, bo mamy czterech zawodników wyłączonych i wiedzieliśmy, że nie będzie łatwy. Dobrze graliśmy do 50 minuty. Ostatnie dziesięć minut było dla nas tradycyjną już nieładną grą, gdzie traciliśmy łatwo przewagi - mówił po spotkaniu trener Zbigniew Markuszewski. - Popełniliśmy wiele prostych błędów, które Kwidzyn wykorzystał poprzez szybki atak. Bramek było zbyt dużo i dopiero pod koniec zaczęliśmy grać swoją grę, czyli nieźle w obronie i dobrze w kontrataku. To było jednak zdecydowanie za mało - dodał szkoleniowiec Akademików, Daniel Waszkiewicz.

AZS AWFiS Gdańsk - MMTS Kwidzyn 26:29 (11:16)

Składy:

AZS AWFiS: Zimakowski, Pieńczewski - Marciniak 6, Fogler 5, Kostrzewa 5, Olęcki 2, Chrapkowski 2 (2 min), Ringwelski 2, Wysokiński 1 (2 min), Woynowski 1, Sulej, Jankowski 1 (2 min), Bednarek.

MMTS: Suchowicz, Gawlik - Seroka 9, Adamuszek 6, Waszkiewicz 4 (4 min), Cieślak 3, Orzechowski 2 (2 min), Czertowicz 2, Mroczkowski 1, Peret 1, Markuszewski 1, Pacześny, Nogowski, Łangowski.

Przebieg meczu:

I połowa: 0:1, 1:1, 2:1, 2:2, 2:3, 3:3, 4:3, 4:4, 5:4, 5:5, 6:5, 6:6, 6:7, 7:7, 7:8, 7:9, 7:10, 7:11, 8:11, 8:12, 9:12, 9:13, 10:13, 10:14, 11:14, 11:15, 11:16

II połowa: 11:17, 11:18, 11:19, 12:19, 12:20, 12:21, 12:22, 12:23, 13:23, 14:23, 14:24, 15:24, 16:24, 17:24, 17:25, 17:26, 18:26, 19:26, 19:27, 20:27, 20:28, 21:28, 22:28, 23:28, 24:28, 24:29, 25:29, 26:29.

Kary: AZS AWFiS - 6 min, MMTS - 6 min.

Karne: AZS AWFiS - 1/2, MMTS - 4/5.

Widzów: 1.000.

Źródło artykułu: