1/2 finału (do 3 zwycięstw)
SPR Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 10.04.2010r. godz. 16.00 i 11.04.2010r. godz. 14.15
W tym sezonie wyjątkowo źle gra się SPR-owi Lublin z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Co prawda mistrzynie Polski wygrały i zremisowały, ale oba spotkania nie należały do najłatwiejszych i, szczególnie w drugim pojedynku, wynik ten należy uznać za bardzo szczęśliwy. Podopieczne Grzegorza Gościńskiego uratowały go bowiem w ostatnich minutach. Teraz jednak te rezultaty nie będą miały znaczenia. Do finału awansuje po prostu drużyna, która pierwsza wygra trzy mecze.
Przed sezonem w obu zespołach mówiło się o medalach. W Lublinie głośno zapowiadano walkę o obronę mistrzowskiego tytułu. W Piotrkowie Trybunalskim natomiast wspominano o jakimkolwiek krążku, po cichu marząc o wielkim finale. By tego dokonać pozostawiono w drużynie najlepsze zawodniczki, dokupując z Rudy Śląskiej Joannę Wagę. SPR także się wzmocnił, choć w przypadku obu zespołów okazało się w pewnym momencie sezonu, że ilość kontuzji jaka się przytrafiła, sprawiła, że trenerzy i tak mieli ból głowy z zestawieniem składu.
Oba zespoły mają zresztą cały czas problemy z urazami. U gospodyń cały czas nie wiadomo kiedy do gry powróci Małgorzata Majerek, która trenuje indywidualnie, na uraz barku narzeka też Izabela Puchacz. Janusz Szymczyk z kolei dysponuje tylko jedną doświadczoną bramkarką, Beatą Skurą. Obaj szkoleniowcy nie mieli też ostatnio do dyspozycji wszystkich zawodniczek, bowiem występowały one w reprezentacji Polski w eliminacyjnych meczach z Rosjankami. Z SPR-u były to Justyna Jurkowska i Alina Wojtas, natomiast z Piotrcovii Kinga Polenz, Joanna Waga i Sylwia Lisewska. W związku z tym mogą być one zmęczone spotkaniami z mistrzyniami świata oraz długą podróżą i nie wiadomo czy nie odbije się to jakoś na ich dyspozycji w weekend.
Faworytkami weekendowej rywalizacji wydają się być mistrzynie Polski, które zagrają we własnej hali i bardzo możliwe, że wspierać je będzie większa niż zazwyczaj grupa kibiców bowiem po tym spotkaniu odbędzie się finał Pucharu Polski mężczyzn, który budzi ogromne zainteresowanie również wśród lublinian. Bardzo ważny będzie pierwszy, sobotni mecz, który może ustawić tę rywalizację i na który piotrkowianki będą się prawdopodobnie bardziej szykowały. Wygrana w nim bowiem postawi je w uprzywilejowanej sytuacji przed rewanżami we własnej hali. O tym jak będzie, przekonamy się już w niedzielę.
Tak było w sezonie zasadniczym:
SPR Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 25:22
Piotrcovia Piotrków Trybunalski - SPR Lublin 26:26
O miejsca 5-8 (mecz i rewanż)
Politechnika Koszalińska - Zgoda Ruda Śląska 10.04.2010r. godz. 17.00
Dla Politechniki Koszalińskiej ten sezon jest zupełnie nieudany. Dopiero ósme miejsce po fazie zasadniczej nie zadowoliło ani zawodniczek ani kibiców. Lepiej szło Zgodzie Ruda Śląska, która po 22 meczach była na 4 miejscu. W ćwierćfinale, mimo przewagi własnej hali, uległa jednak dwukrotnie Vistal Łączpolowi Gdynia i teraz będzie się musiała zadowolić walką o 5 miejsce. Ma na to szansę bowiem już w sezonie zasadniczym podopieczne Dariusza Olszewskiego były dwukrotnie lepsze od akademiczek, wygrywając na wyjeździe 28:26, natomiast w rewanżu u siebie 28:24.
Teraz jednak nie musi być tak samo. Zawodniczki z Koszalina pod koniec sezonu oraz w ćwierćfinale z Zagłębiem, mimo wielu osłabień, zaprezentowały się naprawdę dobrze, udowadniając, że ósme miejsce nie odzwierciedla ich potencjału. Teraz postarają się to potwierdzić w dwumeczu ze Zgodą. Ważne dla podopiecznych Romana Jezierskiego będzie żeby wywalczyć jak największą przewagę przed wyprawą na Śląsk. Nie będzie to łatwe, ale patrząc na przeciwniczki wydaje się, że te mają już dość obecnego sezonu, co im dobrze nie wróży przed tą rywalizacją.
Tak było w sezonie zasadniczym:
Politechnika Koszalińska - Zgoda Ruda Śląska 26:28
Zgoda Ruda Śląska - Politechnika Koszalińska 28:24
Start Elbląg - Ruch Chorzów 11.04.2010r. godz. 16.00
Ruch Chorzów z ośmiu ostatnio rozegranych meczów, przegrał aż siedem, w tym ostatnio dwa ćwierćfinałowe spotkania z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Dodatkowo atmosferę popsuło jeszcze odejście trenera Marcina Księżyka, który nie dogadał się z władzami klubu odnośnie swojego nowego kontraktu, co spowodowało natychmiastowe wypowiedzenie dotąd wiążącej go umowy. W chwili obecnej nie wiadomo nawet kto poprowadzi zespół do końca rozrywek.
Start po fatalnym okresie zaczął grać lepiej, choć w ćwierćfinale, jak można się było tego spodziewać, nie miał wiele do powiedzenia w starciu z mistrzyniami Polski. Zresztą zespół ten również nie uniknął zawirować wokół klubu, ale wydaje się, że jest to już tylko historia. Do pełni sił powróciła też już po kontuzji Anna Lisowska, która jest prawdziwą liderką tak na, jak i poza boiskiem, co pokazywała już wielokrotnie.
W sezonie zasadniczym obie drużyny wygrały po jednym spotkaniu, ale co ciekawe zwycięstwa odniosły na wyjazdach. Podopieczne Andrzeja Drużkowskiego postarają się tę passę przełamać. I mają na to ogromne szanse, co udowodniły w przerwie pomiędzy rozgrywkami, kiedy to rozegrały sparing z Vistal Łączpolem Gdynia, wygrywając jedną bramką (25:24 - dop. red.). Ruch także sprawdził się w grze kontrolnej, z tym, że uległ on SPR-owi Olkusz (25:28 - dop. red.). Dlatego też inny wynik niż wygrana gospodyń będzie niespodzianką. Wydaje się zresztą, że już w pierwszym meczu są one w stanie rozstrzygnąć losy tej rywalizacji.
Tak było w sezonie zasadniczym:
Start Elbląg - Ruch Chorzów 23:27
Ruch Chorzów - Start Elbląg 27:29
O miejsca 9-12
SPR Olkusz - AZS AWF Wrocław 10.04.2010r. Godz. 17.00
W dole tabeli większość jest już jasna. Z ekstraklasą pożegnał się już SPR Olkusz, który nie ma nawet teoretycznych szans na utrzymanie. Teraz jego zawodniczkom pozostaje walczyć o honorowe pożegnanie się z najwyższą klasą rozgrywkową. Zastanawiać można się jedynie czy decyzja o zmianie trenera nie została podjęta zbyt późno, ale to będzie zapewne analizowane po zakończeniu sezonu. Na drugim biegunie znajduje się AZS AWF Wrocław, który jest bardzo blisko zapewnienia sobie pozostania w elicie. Akademiczki mają bowiem już trzy punkty przewagi nad KPR-em Jelenia Góra i by ją utrzymać muszą wygrać w Olkuszu, co może nie być łatwe. Pokazał to już mecz z fazy zasadniczej kiedy to wrocławianki pokonały gospodynie tylko jedną bramką. Nie zabrakło wtedy kontrowersji związanych z decyzjami podjętymi przez sędziów. Teraz jednak to nie będzie miało znaczenia. Olkuszanki na pewno zagrają na luzie i to może być ich siłą, która spowoduje, że uda im się sprawić niespodziankę jaką byłoby urwanie punktów rywalkom.
Tak było w sezonie zasadniczym:
AZS AWF Wrocław - SPR Olkusz 31:17
SPR Olkusz - AZS AWF Wrocław 22:23
KSS Kielce - KPR Jelenia góra 10.04.2010r. godz. 17.00
Podopieczne Marka Smolarczyka są już w zasadzie w 1 lidze i tylko cud mógłby sprawić, że zajęłyby miejsce dające im prawo gry w barażu o utrzymanie w ekstraklasie. Do tego jednak potrzebne są im same zwycięstwa oraz komplet porażek KPR-u. To są jednak tylko teoretyczne rozważania i w Kielcach powinni powoli godzić się ze spadkiem. Zupełnie inaczej jest w Jeleniej Górze, gdzie trener Zdzisław Wąs nie traci nadziei na zajęcie miejsca dającego prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej bez konieczności grania barażów. Dlatego też wywalczenie dwóch punktów przez zawodniczki gości jest ich obowiązkiem. Dodatkową mobilizacją będzie lutowa, wyjazdowa porażka z kielczankami, która mocno skomplikowała im obecną sytuację. Na pewno zawodniczki gości są faworytkami, ale sukces gospodyń nie będzie sensacją.
Tak było w sezonie zasadniczym:
KPR Jelenia Góra - KSS Kielce 36:27
KSS Kielce - KPR Jelenia Góra 33:30
Tabela (miejsca 9-12)
9 | AZS AWF Wrocław | 24 | 9 | 0 | 15 | 601:673 | 18 |
---|---|---|---|---|---|---|---|
10 | KPR Jelenia Góra | 24 | 7 | 1 | 16 | 628:747 | 15 |
11 | KSS Kielce | 24 | 4 | 0 | 20 | 577:773 | 8 |
12 | SPR Olkusz | 24 | 3 | 0 | 21 | 474:686 | 6 |