Ponownie czegoś zabrakło Srebrnym Lwicom - relacja z meczu SPR Olkusz - KPR Jelenia Góra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę ostatnie w tym sezonie spotkanie przed własną publicznością rozegrały piłkarki ręczne SPR-u Olkusz. Mecz z KPR-em Jelenia Góra podobnie jak całe rozgrywki zakończył się dla beniaminka niepowodzeniem.

Spotkanie rozpoczęły szczypiornistki z Jeleniej Góry, jednak to olkuszanki jako pierwsze miały dogodną okazję do zdobycia bramki, jednak w sytuacji sam na sam fatalnie przestrzeliła Paulina Leszczyńska. Chwilę później ta sama zawodniczka otworzyła wynik meczu. Wyrówna walka trwała do 14 minuty, wówczas drugi bieg wrzuciły piłkarki ręczne KPR-u, które dzięki efektownym rzutom z drugiej linii Moniki Odrowskiej "odskoczyły" gospodyniom na kilka trafień. W 18 minucie po skutecznej akcji Agnieszki Koceli zespół z Dolnego Śląska prowadził już 9:5. Wówczas szyki w obronie zacieśniły olkuszanki, które zaczęły dobrze rozbijać ataki rywalek. To zaprocentowało zmniejszeniem strat i dojściem przeciwnika na jedną bramkę. Pomimo wielu prób i starań gospodynie nie były w stanie doprowadzić do remisu, a na ich nieszczęście w końcówce pierwszej połowy kolejną serią udanych zagrań popisały się jeleniogórzanki. Srebrne Lwice były bardzo nieporadne w ataku pozycyjnym, wiele niedokładnych podań oraz proste straty zemściły się wysokim prowadzeniem KPR-u po pierwszych 30 minutach 15:11.

Początek drugiej połowy był wymarzony dla piłkarek ręcznych z Jeleniej Góry. Trafienia Moniki Odrowskiej i Agnieszki Koceli sprawiły, iż w 34 minucie KPR prowadził już 19:12. Niewątpliwie był to decydujący okres dla losów pojedynku. Nieskuteczne olkuszanki miały w tym fragmencie gry ogromne problemy z pokonaniem dobrze dysponowanej bramkarki rywalek, Agnieszki Szalek. Pomimo niekorzystnego rezultatu podopieczne Anny Niewiadomskiej nie zamierzały rezygnować z walki o korzystny wynik. Grę SPR-u w ataku ciągnęły dwie zawodniczki, Paulina Leszczyńska i Katarzyna Ignatova, które często indywidualnymi akcjami starały się sforsować obronę KPR-u. Ambitna postawa gospodyń zaprocentowała w końcówce spotkania. Kilka udanych interwencji Pauliny Kozieł oraz szybko wyprowadzane akcje pozwoliły SPR-owi zniwelować straty do jednego trafienia. Jeleniogórzanki zbyt szybko uwierzyły, że mecz jest już wygrany. Liczne błędy i faule w ataku omal nie zakończyły się stratą punktów w Chełmku. Gospodyniom zabrakło jednak czasu, by doprowadzić do remisu i z dwóch punktów po ostatnim gwizdu sędziego cieszyły się przyjezdne.

W zdecydowanie gorszych nastrojach po meczu były olkuszanki, które ponownie blisko były wywalczenia punktów, jednak i tym razem czegoś im zabrakło. Swojego niezadowolenia z porażki nie kryła opiekunka Srebrnych Lwic. - Zabrakło może 20 sekund, aby odrobić straty. Taka porażka boli najbardziej - oceniła po meczu trener SPR-u Olkusz, Anna Niewiadomska.

SPR Olkusz- KPR Jelenia Góra 30:31 (11:15)

SPR Olkusz: Kozieł, Krzymińska - Ignatova 8/1, Leszczyńska 8, Karnia 4, Basiak 2, Górska 2, Kompała 2, Szczerbińska 2, Jędrusik 1, Magolon 1, Giera, Przytuła, Strzałko.

Karne: 1/2.

Kary: 6 min.

KPR: Szalek - Odrowska 7, Dąbrowska 6/1, Kocela 5, Załoga 5, Kobzar 4/2, Stanisławiszyn 3, Łoniewska 1, Rykaczewska.

Karne: 3/3.

Kary: 6 min.

Kary: SPR - 6 min. (Karnia 4 min. Leszczyńska 2 min.); KPR - 6 min. (Dąbrowska 4 min. Kobzar 2 min.).

Widzów: 100.

Źródło artykułu: