Jacek Okpisz (trener SPR Chrobry Głogów): Przed samym meczem mieliśmy w zespole szpital. Kilku zawodników miało grypę wirusową i nie do końca byli zdrowi. Staraliśmy się doprowadzić ich do stanu używalności tak żeby wszyscy byli gotowi do gry. Udało się. Cieszy postawa Krystiana Kuty. Zawodnik jest chimeryczny, ale jak jest w gazie potrafi pociągnąć drużynę. Dzisiaj tak właśnie zrobił. Chłopacy zostawili na parkiecie bardzo dużo zdrowia za co im serdecznie dziękuję. Jakby oba zespoły przez cały sezon grały tak jak dzisiaj to nie musiałyby walczyć o utrzymanie. Stało się niestety inaczej.
Krystian Kuta (SPR Chrobry Głogów): Mecz nie był może najlepszy w naszym wykonaniu, ale najważniejsze, że się szczęśliwie skończyło. Były emocje, co się pewnie podobało kibicom. Cieszy wygrana. W dalszym ciągu walczymy o pozostanie w Ekstraklasie. Zostały nam jeszcze dwa mecze, mam nadzieje, że zwycięskie. Wszyscy doskonale wiedzieliśmy o co gramy. Nikt nas specjalnie nie musiał motywować.
Krzysztof Szczęsny (SPR Chrobry Głogów): Bardzo emocjonujący i trudny pojedynek. Na szczęście udało się wygrać i pozostajemy w walce o utrzymanie w Ekstraklasie. Obie drużyny pozostawiły na bosku sporo zdrowia. Nie możemy się cieszyć za długo, bo przed nami ciężkie pojedynki barażowe. Nie wiem skąd się wzięły informacje o mnie, dotyczące zmiany barw klubowych. Przecież mam jeszcze przez rok ważny kontrakt w Głogowie.
Mikołaj Szymyślik (SPR Chrobry Głogów): Spodziewaliśmy się, że Gdańsk nie odda łatwo zwycięstwa. Można powiedzieć, że w jakimś tam stopniu AZS nam leży, jednak dzisiaj postawili naprawdę ciężkie warunki. Mecz był bardzo wyrównany. Nie brakowało emocji. Kibice muszą być zadowoleni. Chcemy utrzymać Ekstraklasę w Głogowie i grać z najlepszymi drużynami w kraju.
Daniel Waszkiewicz (AZS AWFiS Gdańsk): W bardzo ważnych momentach popełniliśmy proste błędy. Oddawaliśmy piłkę za darmo, co Chrobry skrzętnie wykorzystywał. Szkoda, że ani razu nie udało nam się wyjść na prowadzenie. Jakbyśmy tego dokonali mecz mógłby się potoczyć inaczej. Widać było, że mecz był o sporą stawkę. Nie brakowało ostrej walki. Fajnie gdyby takich spotkań było coraz więcej. Nasze czołowe ekipy windują poziom, a ekipy z dołu tabeli muszą się dostroić. Na dzień dzisiejszy nie wiemy jak będzie wyglądała przyszłość naszego klubu.
Michał Bednarek (AZS AWFiS Gdańsk): Przede wszystkim zabrakło nam głowy. Szkoda niewykorzystanych sytuacji. W obronie zagraliśmy przyzwoicie. Zupełnie nie wychodziło nam w ataku. Mam wrażenie, że przegraliśmy utrzymanie 3 kolejki temu. Jakoś brakowało nam wiary we własne umiejętności. Ciężko cokolwiek powiedzieć. Walczyliśmy dzisiaj o życie. Spadek z ligi to dla każdego zespołu coś strasznego. Tracimy praktycznie z każdej strony: sportowej, finansowej, ze strony nauki. Nie mamy pojęcia co się teraz stanie w klubie.