Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Kwidzyn udowodnił dzisiaj, że są w finale nieprzypadkowo. Widać było, że Ci chłopcy są zespołem, trzymają się razem i najważniejsze, mają pomysł na grę. My, mimo wygranej, mamy sporo do poprawienia. Szczególnie jeśli chodzi o skuteczność. Choć trzeba przyznać, że dzisiaj zarówno Marcus (Cleverly - przyp.red), jak i Suchowicz byli bardzo dobrze dysponowani. W pierwszej połowie zabrakło kończących podań, zawodnicy zbyt wcześnie, niepotrzebnie oddawali rzuty. W drugiej połowie uspokoiliśmy grę. Cieszy na pewno gra w obronie, i to, że było biegania. Ten mecz to już jednak historia. Cieszymy się z wygranej, ale na dzień dzisiejszy jeszcze nic nie mamy. To są play-offy i każde spotkanie trzeba traktować bardzo poważnie.
Zbigniew Markuszewski (trener MMTS-u Kwidzyn): Nie ukrywamy, że mamy w zespole troch problemów zdrowotnych. To było dzisiaj widać, bo zagraliśmy słabiej, niż w ostatnich meczach z Płockiem. Walczyliśmy na tyle, na ile potrafiliśmy, ale żeby myśleć o korzystnym wyniku z takim zespołem jak Vive, nie można popełniać tylu błędów. Tych było dzisiaj z naszej strony zdecydowanie za dużo. Bez nich mogliśmy nie tyle powalczyć o zwycięstwo, co na trochę bardziej postraszyć faworytów. Kielczanie pokazali, że w Polsce są najlepszą drużyną, a wygrać z nimi jest niezwykle ciężko.