Final Four Ligi Mistrzów: THW Kiel zdobywcą Ligi Mistrzów!

W wielkim finale Ligi Mistrzów sezonu 2009/2010 pomiędzy niemieckim THW Kiel a hiszpańską FC Barceloną, po bardzo emocjonującym spotkaniu górą okazali się szczypiorniści z północnych Niemiec pokonując swojego rywala 36:34 - zdobywając tym samym po raz drugi w historii Puchar Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze pięć minut było lepsze w wykonaniu Barcelony - prowadzili 3:1. W 7 minucie wykluczenie otrzymał Magnus Jernemyr, który sfaulował Filipa Jiche. Po trafieniu Juanina Garcii z rzutu karnego było 7:4 dla Barcelony. Mecz był bardzo wyrównany, sporo walki i dużo wykluczeń dla obu ekip. Szybkie tempo gry spowodowało, że w 15 minucie meczu było 11:9 na korzyść popularnej Blaugrany. Daniela Saricia w bramce zastąpił Dawid Barrufet, który już od samego początku wykazał się świetnymi interwencjami. W 20 minucie przewaga Barcelony urosła do 5 trafień i w meczu było już 15:10 na korzyść zespołu z Półwyspu Iberyjskiego. Widząc taki obrót spraw trener THW Kiel Alfred Gislasson poprosił o czas dla swojej drużyny. Po czasie w grze Barcelony widoczny był chaos, zawodnicy zrywali rzuty, grali nerwowo i w efekcie przewaga Barcelony stopniała do 2 trafień - 17:15 w 25 minucie meczu. Do przerwy "Duma Katalonii" wygrywała z ekipą popularnych "Zebr" 20:17. Tak wysoki rezultat był skutkiem postawienia przez oba zespoły na ofensywę.

Początek drugiej części gry to popis bramkarzy obu ekip - Dawida Barrufeta z Barcelony i Thierrego Omeyera z THW Kiel. Gracze Barcelony pierwsze swoje trafienie zdobyli w 35 minucie, a bramkę zdobył niezawodny Juanina Garcia. Barcelona wykorzystała okres przestoju w grze THW Kiel i skrupulatnie budowała przewagę. W 40 minucie Barcelona wygrywała już 24:19. Szczypiorniści THW Kiel zaczęli pościg. Przy wyniku 25:19 trafienia odpowiednio Christiana Zeitza, Daniela Narcissa i Dominika Kleina spowodowały, że przewaga Barcelony zmniejszyła się do 3 trafień - 25:22! Skuteczny pościg THW Kiel to bez wątpienia dzieło ich bramkarza - Thierrego Omeyera. W 49 minucie gry przy wyniku 29:27 dla Barcelony karnego nie wykorzystał Filip Jicha. Trzy minuty później pościg za wynikiem zakończył się sukcesem po bramce Christiana Zeitza na tablicy był wynik 29:29. Sprawa wyniku była więc zatem otwarta. Ostatnie minuty meczu to koncert jednego gracza - Thierrego Omeyera, który "zaczarował" bramkę i zawodnicy Barcelony nie potrafili znaleźć recepty by go pokonać. W dodatku wysoka obrona, którą grał zespół z północy Niemiec utrudniała oddanie rzutu. Kiel odskoczyło Barcelonie na 2 bramki. Końcówka meczu bardzo nerwowa i zwycięska dla THW Kiel, który po bardzo dobrym meczu wygrał 36:34 mimo, że do przerwy tak jak wczoraj w półfinale z Ciudadem Real przegrywali również trzema bramkami.

Szczypiorniści Barcelony pretensje mogli mieć tylko do siebie, ponieważ przegrali praktycznie wygrany mecz - prowadzili już 25:19, a jednak nie potrafili utrzymać tak wysokiego prowadzenia do końca meczu. Nie udało się zdobyć po raz siódmy Ligi Mistrzów, a Dawid Barrufet nie zakończy swojej wspaniałej kariery zdobywając najcenniejsze trofeum w klubowych rozgrywkach. Puchar Ligi Mistrzów pojechał do THW Kiel, który drugi raz w historii zdobył te puchar.

THW Kiel - FC Barcelona 36:34 (17:20)

THW Kiel Klein 6, Narcisse 4, Jicha 10, Zeitz 7, Ahlm 1, Sprenger 2, Lundstrom 3, Anić 2, Lund 1

FC Barcelona Rutenka 5, Noddesbo 6, Juanina Garcia 13, Tomas 3, Igropulo 2, Garabaya 1, Romero 2, Nagy 1, Hansen 1

Komentarze (0)