Podczas piątkowego meczu Vive z Piotrkowianinem kielczanie cały czas grali wysuniętą obroną. Dotychczas mistrzowie Polski preferowali raczej system 6-0, który bardzo dobrze sprawdzał się w ubiegłym sezonie. Bogdan Wenta uważa jednak, że do gry zespołu należy wprowadzać także nowe elementy. - W ubiegłym sezonie nasza obrona 6-0 funkcjonowała bardzo dobrze, ale musimy wprowadzać nowinki. Tym bardziej że właśnie tak przeciwko nam gra sporo europejskich zespołów - mówi szkoleniowiec Vive w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Wdrażanie nowego systemu wymaga jednak czasu. Konieczne jest przypisanie poszczególnym zawodnikom określonych zadań. - Szukamy zawodnika na środek. Myślę, że Michał Adamuszek ma sporą szansę, by się w nim odnaleźć. Problemy mamy za to na pozycjach bocznych rozgrywających, szczególnie po stronie leworęcznych zawodników, bo np. Mark Bult tego systemu w ogóle w swoim klubie nie grał. Na dwójce często grają też skrzydłowi. Z nich największe możliwości ma Damian Kostrzewa, ale musi on jeszcze sporo popracować - ocenia szkoleniowiec kielczan.
Więcej w Gazecie Wyborczej