Pierwsza połowa należała do Startu. Po pierwszym, wyrównanym kwadransie, przyjezdne osiągnęły 1-2 bramkową przewagę. Gdyby nie świetna postawa Beaty Kowalczyk Start mógł wygrywać wyżej do przerwy niż 14:12. Kiedy Katarzyna Cekała zdobyła bramkę na 15:12 i Start był przy piłce wydawało się, że Piotrcovia może mieć problemy nawet ze zdobyciem jednego punktu. W grze elbląskiej drużyny coś się jednak zacięło. Przestała trafiać Agnieszka Wolska oraz młoda Ewelina Ocalewicz. Gospodynie zaczęły grać z kontry i już w 38. minucie po trafieniu Agaty Rol prowadziły 17:16. Kolejne minuty należy już zdecydowanie do Piotrcovii. Start nie był w stanie dotrzymać kroku gospodyniom, które na cztery minuty przed końcem prowadziły aż 26:19. Trzy ostatnie bramki w meczu rzuciły elblążanki, ale to było wszystko na co stać było tego dnia drużynę Andrzeja Drużkowskiego.
- Dobrze to wyglądało do 35 minuty. Później znakomicie zaczęła bronić Beata Kowalczyk, a mojemu zespołowi zaczęły trząść się ręce. Szukałem optymalnego składu, próbowałem coś zmienić, ale się nie udało. My jesteśmy na etapie zgrywania drużyny i lepsza gra, mam nadzieję, dopiero przyjdzie. Dużo błędów popełniły doświadczone: Agnieszka Wolska i Hanna Strzałkowska. Ta druga bardzo chciała się pokazać przed piotrkowską publicznością, ale nie potrafiła w dogodnych sytuacjach pokonać swojej byłej koleżanki z drużyny, Kowalczyk - skomentował postawę swoich podopiecznych Drużkowski.
- Cieszę się oczywiście z tego zwycięstwa, ale nie mogę nie zauważyć tak wielkiej ilości błędów jakie popełniły moje zawodniczki. Naliczyłem ich aż 21. Spokojnie można byłoby obdzielić tymi błędami trzy spotkania, a nie jedno. To jest jednak dopiero początek sezonu i jestem przekonany, że w kolejnych meczach będzie lepiej. W najważniejszych momentach ciężar gry wzięły na siebie Agata Wypych i Beata Kowalczyk, ale tak właśnie ma być. One są jednymi z najbardziej doświadczonych zawodniczek w zespole - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Piotrcovii Robert Nowakowski.
- Zrobimy wszystko w kolejnych meczach aby trener nie musiał nam wyliczać aż takiej ilości błędów w szatni. To jednak pocieszające, że gubiąc tyle piłek zeszłyśmy z boiska zwycięskie - oceniła mecz rozgrywająca Piotrcovii Anna Szafnicka.
MKS Piotrcovia - Start Elbląg 26:22 (12:14)
Piotrcovia: Kowalczyk - Rol 3, Mijas 2, Podrygała 1, Lisewska 3/1, Wypych 9/2, Szafnicka, Szczecina 1, Dąbrowska 3, Krzysztoszek 4.
Trener: Robert Nowakowski.
Kary: 8 min.
Start: Kordunowska, Miecznikowska - Strzałkowska 3, Cekała 2, Dolegało 3, Wolska 2, Aleksandrowicz, Wasak 2, Pełka-Fedak 1, Szymańska 3/2, Szott 2, Sądej 1, Grudka, Ocalewicz 3.
Trener: Andrzej Drużkowski.
Kary: 2 min.
Sędziowali: Marek Góralczyk (Świętochłowice), Grzegorz Młyński (Zwoleń).
Widzów: 200.