Bramkarz występował wcześniej w drużynie narodowej Jugosławii, a następnie Serbii i Czarnogóry. Z tą pierwszą reprezentacją dwukrotnie sięgał on po brązowy medal mistrzostw świata - w 1999 oraz 2001 roku. Pięć lat temu Arpad Šterbik został uznany najlepszym piłkarzem ręcznym roku na świecie. Ponadto od pięciu sezonów jest bezkonkurencyjny w hiszpańskiej Asobal Lidze. Od ponad dwóch lat golkiper musi się tłumaczyć na łamach serbskiej prasy ze swoich wyborów życiowych.
- Grałem w barwach Jugosławii oraz Serbii i Czarnogóry przez dziewięć lat. Zawsze słyszałem opowieści, że będzie lepiej, coś się zmieni. Oczekiwałem na to, a potem nic się nie działo, więc straciłem zapał do kadry. W klubie występuje się dla pieniędzy, a w reprezentacji, bo tego się chce. Kiedy chęć zniknęła lepiej było rozstać się z drużyną narodową, a dojrzewałem do tego przez lata - powiedział Arpad Šterbik.
Jednak fani z Bałkanów zarzucają piłkarzowi ręcznemu BM Ciudad Real, że ten zgodził się bronić barw Hiszpanii z pobudek materialnych. Do tej pory mówi się, że za zgodę na reprezentowanie kraju z Półwyspu Iberyjskiego Šterbik otrzymał 700 tysięcy euro.
- Nie jest to prawda. Prawie trzy lata nie grałem w reprezentacji. W końcu mogłem spokojnie odpocząć w ferie oraz wakacje. Potem zgłosili się do mnie Hiszpanie i zapytali się mnie, czy bym im nie chciał pomóc. Pomysł ten powstał w głowie, przede wszystkim prezesa BM Ciudad Real, Domingo Díaza de Mery. Poza tym karierę zakończył wówczas David Barrufet. Miałem stworzyć dwójkę bramkarską w hiszpańskiej kadrze z José Javierem Hombradosem. Wszystko to sprawiło, iż zaakceptowałem propozycję - powiedział Arpad Šterbik.