Krzysztof Chrabota: Mamy większe ambicje

Piłkarze ręczni NMC Powen Zabrze pokonali na własnym parkiecie Stalprodukt BKS Bochnię 32:19. Było to czwarte zwycięstwo zabrzan w bieżącym sezonie. Z drugiej strony była to także trzecia porażka gości z Bochni, którzy zdołali zwyciężyć tylko ASPR Zawadzkie i to różnicą jedynie bramki.

- Nie przyjechaliśmy do Zabrza w roli faworyta. Wiedzieliśmy, że NMC Powen będzie bardzo zmotywowane, żeby podtrzymać dotychczasową dobrą passę - powiedział na gorąco po meczu najskuteczniejszy w ekipie gości, Krzysztof Chrabota - Chociaż pewnie w zabrzańskich szeregach nie było aż takiej mobilizacji jak podczas meczu z Końskimi, bo jednak zajmujemy dużo niższą lokatę - zastanawia się dalej gracz.

Skupieni na walce o awans podopieczni Krzysztofa Przybylskiego pokazali wystarczającą, choć nie maksymalną, ilość swoich możliwości. Wystarczyło to aby spokojnie, bez większych emocji pokonać niżej notowanych gości z Bochni.

- Staraliśmy się powalczyć, ale cóż nie udało się. Mieliśmy przebłyski lepszej gry. Podstawowym problemem był wówczas brak konsekwencji. Pojawiały się też błędy związane z temperamentem młodych zawodników - naświetlił sytuację doświadczony rozgrywający Stalproduktu - Ten brak konsekwencji i niska skuteczność powodowały, że zabrzanie nieraz odzyskiwali piłkę i w efekcie potem znaczną przewagę - wyjaśnił.

Sobotnie, rozegrane na zabrzańskim parkiecie spotkanie, nie zmieniło miejsc w tabeli, które obie ekipy zajmowały po III kolejce. O ile fotel lidera jest zgodny z oczekiwaniami graczy NMC Powen to dziewiąta lokata z pewnością nie zadowala ambitnych zawodników z Bochni. - Oczywiście mamy większe ambicje niż koniec tabeli - skonstatował Chrabota - Pierwsze dwa pojedynki nie poukładały się po naszej myśli. Ale mam nadzieję, że w następnych kolejkach pokażemy inne oblicze. Zostało nam jeszcze sporo meczów i w nich postaramy się udowodnić, że stać nas na dużo więcej niż to się teraz wydaje - obiecywał.

Przed szczypiornistami Tomasza Wieczorka dużo pracy nad tym, aby odbić się od dna tabeli. Nad czym szczególnie skupią się sobotni goście zabrzan? - Będziemy kładli w treningach nacisk na pracę nad konsekwencją w grze, bo tego nam najbardziej brakuje. Do tego technika indywidualna, gra dwójkowa i obrona, czyli kompleksowy trening. Praca nad jednym elementem niewiele da, trzeba się doskonalić w każdym - wyjawił były reprezentant Polski.

A czy wtedy uda się pokonać również rywali na miarę NMC Powen czy Wolsztyniaka Wolsztyn? - Musimy pracować wytrwale, a grać konsekwentnie z zimną krwią, wykorzystywać każdą okazję, szanować każdą piłkę i każdego rywala - zakończył gracz.

Komentarze (0)