Pierwszy kwadrans sobotniego pojedynku wcale nie wskazywał, że Politechnika musi dopisać do swojego konta kolejne dwa punkty. Chorzowianki grały odważnie i z wiarą w końcowy sukces. W ataku dobrze spisywały się Natalia Szyszkiewicz i Marta Krusberska, dzięki czemu KPR uzyskał nawet niewielką przewagę. W 12 minucie zespół gości prowadził 3:5, jednak trzy minuty później, za sprawą Joanny Chmiel, Politechnika zdołała najpierw wyrównać, a chwilę później ta sama zawodniczka dała gospodyniom prowadzenie 6:5, którego jak się później okazało, koszalinianki nie oddały już do końca meczu. Tymczasem sześć trafień z rzędu spowodowało, że Akademiczki w 20 minucie osiągnęły cztery bramki przewagi (9:5) i taką też różnicą zakończyła się pierwsza połowa spotkania (13:9).
W drugich 30 minutach chorzowianki nie były w stanie odrobić strat, mimo, że w ataku dwoiła się i troiła Natalia Szyszkiewicz. W 48 minucie przewaga AZS-u sięgnęła ośmiu bramek (24:16) i było w zasadzie po meczu. Wysokie prowadzenie spowodowało, że w szeregi Politechniki wdarło się nieco rozluźnienia, co potrafiły wykorzystać zawodniczki KPR-u i w końcowych minutach nieco zmniejszyły rozmiary porażki. Ostatecznie Politechnika pokonała w Koszalinie chorzowski KPR 25:20, wygrywając tym samym czwarty mecz z rzędu.
KU AZS Politechnika Koszalińska - KPR Ruch Chorzów 25:20 (13:9)
Politechnika: Szywierska, Morawiec - Szostakowska 2, Kobyłecka, Olek, Bilenia 3, Dworaczyk 4, Muchocka 1, Całużyńska 4, Chmiel 4, Szafulska 3, Błaszczyk 2, Leśkiewicz 2.
KPR: Wasiuk - Jasińska 1, Krusberska 2, Radoszewska 4, Pawlik 2, Lesik 1, Szyszkiewicz 8, Sęktas, Maroń, Sucheta, Rzeszutek 1, Salomon 1.
Kary: Politechnika - 18, KPR - 12 minut.
Widzów: 700