Zacięty pojedynek w Chorzowie - relacja z meczu Ruch Chorzów - KGHM Metraco Zagłębie Lubin

W ostatniej kolejce pierwszej rundy PGNiG Superligi kobiet zawodniczki Ruchu Chorzów podejmowały aktualnego lidera rozgrywek Zagłębie Lubin. Mecz mimo przepaści między obiema drużynami w tabeli był bardzo zacięty, a walka toczyła się do ostatniej minuty.

Tomasz Boryn
Tomasz Boryn

Pierwsze pięć minut to ostra gra w obronie, po rzucie karnym wykonywanym przez Annę Pawlik było 2:2. Następne dwie minuty to dobra gra "Niebieskich", które zdobywają dwie bramki z kolei i utrzymują swoją przewagę aż do dwudziestej minuty. Konsekwentna gra w obronie i dobra postawa w bramce Krystyny Wasiuk sprawiły, że naszpikowane reprezentantkami Zagłębie nie potrafiło dogonić Ruchu. Grę Zagłębia ratowała postawa najskuteczniejszej zawodniczki zespołu Joanny Obrusiewicz, która w całym spotkaniu rzuciła sześć bramek.

Zagłębie po raz pierwszy na prowadzenie wychodzi w 26 minucie. Chorzowianki jednak się nie poddawały, bardzo silne rzuty Natalii Szyszkiewicz trafiały do bramki. Do niecodziennej sytuacji dochodzi w 29 minucie spotkania. Sędziowie odgwizdali bramkę dla Zagłębia mimo, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Nie pomogły protesty ławki trenerskiej zawodniczek i kibiców. Niestety na tym błędzie panowie Wojciech Bosak oraz Mirosław Hadgej nie poprzestali. Ich błędy bynajmniej nie wynikały z chęci ułatwienia gry jednej z drużyn. Sędziowie kilka razy nie odgwizdali kroków chorzowianek, zaś brutalne faule zawodniczek Zagłębia skwitowane zostały jedynie delikatnym uśmiechem na twarzy rozjemców tego pojedynku. Na szczęście błędy pary sędziowskiej zostały przyćmione przez fantastyczny występ obu drużyn. Do przerwy był remis 13:13.

Po przerwie lubinianki przejęły inicjatywę i tym razem to one odskoczyły na dwie bramki "Niebieskim". W 35 minucie kontratak Joanny Obrusiewicz brutalnie przerwała Natalia Szyszkiewicz, za co zobaczyła czerwoną kartkę. Osłabione chorzowianki nie składały jednak broni. Kamila Rzeszutek z Marleną Lesik prowadziły atak Ruchu, razem strzelając 10 bramek. Swoje dołożyły też skrzydłowe Bożena Sękta oraz Barbara Jasińska, którą trzeba pochwalić za świetną grę w obronie. Jednak sposób na bramkarkę Ruchu znalazła Kinga Byzdra oraz Klaudia Pielesz z Zagłębia. Bezbłędnie rzuty karne wykonywała Karolina Semeniuk. W końcówce meczu kontuzji doznała Anna Pawlik i nie zagrała już do końca spotkania, mimo to zdobywając 8 bramek była najskuteczniejszą zawodniczką spotkania. W 50 minucie trener Ruchu Janusz Szymczyk do bramki Ruchu wpuścił Monikę Wąż. Ta jednak nie uchroniła chorzowianek od porażki. Ostatecznie Ruch przegrał z Zagłębiem 28:31.

Ruch Chorzów - KGHM METRACO Zagłębie Lubin 28:31 (13:13)

KPR Ruch Chorzów:
Wąż, Wasiuk- Jasińska 2, Krusberska 1, Lesik 5, Maroń, Pawlik 8, Radoszewska 2, Rzeszutek 5, Sęktas 3, Sucheta, Salomon, Szyszkiewicz 2 Wawrzyńczyk
Kary: Krusberska, Szyszkiewicz( 2 minuty oraz czerwona kartka w 35 minucie)

KGHM METRACO Zagłębie Lubin: Czarna, Tsvirko, Maliczkiewicz - Załęczna 2, Piekarz, Lisowska, Semeniuk-Olchawa 5, Obrusiewicz 6, Paluch, Jelić 3, Jochymek, Pielesz 5, Byzdra 7.
Kary: Byzdra, Jelić, Lisowska, Paluch x 2, Załęczna

Widzów: 250.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×