Tego dnia wszystko smakuje inaczej - rozmowa z Maciejem Jeżyną zawodnikiem AZS Politechnika Radomska

Dla Macieja Jeżyny miniony rok przyniósł sporo zmian. Utalentowany skrzydłowy zamienił Azoty Puławy na AZS Politechnikę Radomską. Z byłym graczem zespołu prowadzonego przez Bogdana Kowalczyka rozmawiamy tym razem nie o postawie na parkiecie, lecz o wyjątkowym okresie, jakim są Święta Bożego Narodzenia.

Łukasz Luciński: Jak spędzisz tegoroczne Święta Bożego Narodzenia?

Maciej Jeżyna: - Święta Bożego Narodzenia spędzam zawsze w rodzinnym gronie. W wigilijny wieczór cała rodzina spotyka się u moich dziadków. Wspólnie dzielimy się opłatkiem, po czym zasiadamy do stołu, na którym zawsze czekają wigilijne potrawy. Następnie wybieramy się na pasterkę, by później udać się do domu i skosztować tych potraw, od których wcześniej zmuszeni byliśmy się powstrzymywać.

Czym jest dla Ciebie ten wyjątkowy czas?

- Jest to czas przemyśleń, podsumowań otoczony niezwykłym klimatem tworzącym prawdziwą magię świąt. Ten rok będzie wyjątkowy pod jednym względem - pierwszy raz zasiądę do stołu jako student (śmiech).

Czego nie może zabraknąć w tym okresie?

- Cóż, Święta Bożego Narodzenia nie byłyby takie same bez opłatka, czy choinki z cukierkami. Te małe szczegóły wpływają na tą wspaniałą atmosferę! Natomiast w moim domu mamy jeszcze jedną, nieformalną tradycję- cały czas towarzyszy nam piosenka "Jest taki dzień" Czerwonych Gitar.

Twoją ulubioną potrawą jest ...

- Bezapelacyjnie barszczyk z uszkami, który przygotowuje moja babcia, choć przyznam szczerze, że sam nie wiem czemu akurat ta potrawa jest moją ulubioną. Na co dzień ni wziął bym do ust uszek z grzybami, no ale cóż… W święta wszystko smakuje inaczej.

Czy wśród wielu tematów podczas wigilijnej kolacji znajdzie się miejsce na rozmowy o szczypiorniaku?

- Gdy już zasiądę pełen radości do wigilijnego stołu będę starał się odpocząć choć trochę po całym ciężkim roku, lecz handball zawsze jest tematem numer jeden. Sporo osób w rodzinie interesuje się tą dyscypliną i chyba właśnie piłka ręczna zdominuje inne tematy.

Wielkimi krokami zbliża się koniec roku 2010, czas więc na pierwsze podsumowania ...

- Mijający rok był dosyć ciężki - ciągłe treningi, przygotowania do matury, a potem przyszedł czas, aby podjąć ważne decyzje dotyczące wyboru studiów oraz dalszej drogi mojego sportowego rozwoju. Na szczęście wszystko pomyślnie się ułożyło. Jestem na studiach, z których jestem zadowolony, oraz regularnie gram w pierwszoligowym klubie. W życiu prywatnym też wszystko fajnie się układa. Mam nadzieję, że rok 2011 będzie równie udany. Liczę, że obejdzie się bez kontuzji, lecz na pewno muszę dalej ciężko pracować, gdyż może dzięki temu trafi się propozycja z jakiegoś innego klubu.

Jakie są Twoje plany na sylwestrową noc?

- Sylwestra spędzę z dziewczyną i znajomymi w jednym z lubelskich klubów. Oczywiście nie obejdzie się bez zabaw pirotechnicznych, i lampki szampana.

Czego można Ci życzyć?

- Podobnie jak każdy sportowiec zawsze chętnie przyjmuję życzenia dotyczące zdrowia (śmiech). Poza tym przyda się trochę niezbędnego w życiu szczęścia. A poza tym dużo wygranych meczów i pomyślnego zakończenia mojej pierwszej studenckiej sesji. Chciałbym również korzystając z okazji złożyć wszystkim zawodnikom, trenerem i fanom szczypiorniaka najlepsze życzenia!

Komentarze (0)