Mimo tego gospodynie zrewanżowały się Politechnice Koszalin za niedawną ligową porażkę i to one są bliższe awansu do Final Four Pucharu Polski. Mecz rozpoczął się od bramek rzuconych przez Agatę Rol i Aleksandrę Mielczewską. Koszalinianki szybko jednak odrobiły straty i właściwie przez całą pierwszą połowę wynik oscylował wokół remisu. W końcówce tej części gry Piotrcovia odskoczyła na dwie bramki i zeszła do szatni wygrywając 15:13.
W drugiej połowie gospodynie powiększyły tę przewagę. W 40. minucie po bramce Agnieszki Dąbrowskiej było już 20:15. Gdyby gospodynie były bardziej skuteczne to ich bramkowa zaliczka przed rewanżem byłaby jeszcze wyższa. Skończyło się na pięciu golach różnicy - 29:24. Kwestia awansu do półfinału pozostaje więc sprawą otwartą.
- Widać było, że Politechnika nie prezentowała tego co w meczu ligowym. Nie oznacza to jednak, że odpuściła spotkanie. Nie można w ogóle mówić o czymś takim. Przecież ja też nie mogę powiedzieć zawodniczkom aby odpuściły bo byłoby to nie fair. Wygraliśmy pięcioma bramkami i na pewno postaramy się w Koszalinie również zwyciężyć w rewanżu. Nie będziemy kalkulować, bo zazwyczaj takie wyliczanki biorą w łeb - powiedział po spotkaniu trener Piotrcovii Robert Nowakowski.
Piotrcovia - AZS Politechnika Koszalin 29:24 (15:13)
Piotrcovia: Kowalczyk, Skura - Rol 1, Mijas 2, Mielczewska 5, Podrygała, Wypych 3, Szafnicka 2, Kopertowska 3, Dąbrowska 5, Gleń, Krzysztoszek 8/1, Brzezowska.
Trener: Robert Nowakowski
Kary: 4 min
Politechnika: Sziwierska, Morawiec, Kwiecień - Szostakowska 2, Olek, Bilenia 6/1, Dworaczyk 2, Muchocka 2, Całużyńska 4/1, Chmiel 2, Szafulska 3, Błaszczyk 2, Leśkiewicz 1.
Trener: Waldemar Szafulski
Sędziowali: Wojciech Bosak, Mirosław Hagdej (Sandomierz).
Widzów: 200