Tym samym lubinianki, na dwie kolejki przed zakończeniem rundy zasadniczej, zapewniły już sobie pierwsze miejsce przed fazą play-off.
O meczu Zagłębia z KPR-em można by właściwie napisać tyle, że się odbył. Z minuty na minutę lubinianki odbierały rywalkom chęci do gry, punktując KPR przy każdej nadarzającej się okazji. Sam wynik najlepiej obrazuje, to co działo się na parkiecie. Warte odnotowania są dwa fakty - kontuzja łokcia Anety Piekarz w 17. minucie spotkania i powrót na parkiet, po urlopie macierzyńskim, Agnieszki Ziółkowskiej. "Marchewka" zagrała bardzo dobre zawody jej powrót na parkiet, pomimo niezbyt wymagającego rywala, można uznać za udany.
Przewaga Zagłębia w meczu z KPR-em rosła bardzo szybko i systematycznie. W 8. minucie było 6:0, w 23. 16:5, a do przerwy 23:7. Tylko kwestią czasu było kiedy podopieczne Bożeny Karkut uzyskają 20-bramkową przewagę, co udało się na dziesięć minut przed zakończeniem spotkania - 37:17. Lubinianki pokazały wiele efektownych akcji, nagrodzonych gromkimi brawami.
KGHM Metraco Zagłębie Lubin - KPR Jelenia Góra 42:21 (23:7)
Zagłębie: Czarna, Maliczkiewicz, Tsvirko - Załęczna 1, Ziółkowska 4, Piekarz 1, Ciepłowska, Lisowska 3, Semeniuk-Olchawa 10, Obrusiewicz 7, Migała 1, Jelit 4, Pielesz 8, Byzdra 3.
KPR: Kozłowska, Szalek - Fursiewicz 1, Dąbrowska 2, Kocela 5, Buklarewicz 6, Odrowska 5, Konsur 2, Marcelu, Muras.