Pierwsze badania rezonansem magnetycznym, które przeprowadzone zostały jeszcze w Kielcach wykazały zerwanie przedniego więzadła krzyżowego oraz uszkodzenie przyśrodkowego więzadła piszczelowego i łąkotki. Jednak szczegółowe badania wykonane w poznańskiej klinice nie potwierdziły tej diagnozy. Filip Kliszczyk ma zerwane wiązadła poboczne kolana, a krzyżowe jedynie naciągnięte.
Zawodnik w poniedziałek przeszedł zabieg artroskopii. Teraz czeka go przerwa w grze. Jednak nie aż tak długa jak pierwotnie zakładano. Bardzo możliwe, że już za dwa lub trzy miesiące rozgrywający będzie mógł wrócić do uprawiania sportu.
Jednak w tym sezonie gorzowscy kibice swojego ulubieńca na parkietach już na pewno nie zobaczą. Brak Filipa Kliszczyka, niekwestionowanego lidera outsidera tabeli PGNiG Superligi, w kontekście walki o utrzymanie w najwyżej klasie rozgrywkowej, nie wróży nic dobrego drużynie prowadzonej przez trenera Henryka Rozmiarka.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce.