Odpoczynku jednak nie miało czterech zawodników Nielby: Dawid Przysiek, Łukasz Gierak, Bartosz Witkowski oraz Przemysław Krajewski. Nielbiści powołani zostali do drugiej reprezentacji Polski i uczestniczyli w ubiegłym tygodniu, w międzynarodowym turnieju, który rozegrany został w hali wągrowieckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
W poniedziałkowy wieczór żółto-czarni odbyli pierwsze zajęcia po przerwie. W treningu nie brali jednak udziału kadrowicze. Otrzymali dzień wolnego na regenerację sił po turnieju. We wtorek, zawodnicy już w komplecie uczestniczyli w zajęciach.
Andrzej Wasilek tygodniowy okres wypoczynku, wykorzystał w pełni. - Na co dzień trenujemy bardzo intensywnie. Przydało się więc kilka dni na złapanie oddechu. Mogłem wreszcie odwiedzić rodzinę oraz przyjaciół z Gorzowa Wielkopolskiego. Jeśli w trakcie sezonu mieszka się poza rodzinnym domem, to troszkę zaniedbuje się najbliższych - przyznaje wągrowiecki rozgrywający.
Nielbista będąc w rodzinnych stronach niestety nie miał okazji spotkać się ze swoim bratem, Łukaszem Wasilkiem - zawodnikiem GSPR-u Gorzów. - Gorzowianie nie mieli - tak jak my, wolnego od treningów. Rozmawialiśmy jednak z bratem dużo przez telefon. Wyczułem, że trochę zazdrości mi tygodniowego urlopu. Odpoczynek miał być dla naszej drużyny nagrodą za niezwykle udany luty. Wygraliśmy wtedy wszystkie spotkania, pokonując ekipy: Chrobrego Głogów, MKS Piotrkowianina, GSPR Gorzów oraz Zagłębia Lubin. Mam nadzieję, że odpoczynek da nam dodatkowe siły, do dalszej walki ligowej - wyjaśnia rozgrywający Nielby.
Zdaniem Andrzeja Wasilka, wyniki minionej kolejki ułożyły się niepomyślnie dla wągrowieckiego MKS-u. - Zespoły, które nas gonią wygrały swoje mecze. Musimy więc niestety wciąż zerkać na tabelę. Do końca rundy zasadniczej pozostały jeszcze dwie kolejki. W przyszłym tygodniu podejmować będziemy Vive-Targi Kielce. Potem czeka nas spotkanie wyjazdowe w Olsztynie. Jest więc szansa za zdobycie w nich punktów. Będziemy się na te pojedynki bardzo mocno mobilizować. Bez względu na to, jak potoczą się inne spotkania, na parkiecie będziemy walczyć. W lutym zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Nie możemy mieć do siebie żadnych pretensji. Liga jest jednak w tym roku niezwykle wyrównana i układa się dość nieprzewidywalnie... Musimy teraz po prostu robić swoje, spokojnie przygotowując się do kolejnych bojów. W naszych szeregach nie ma nerwowości - twierdzi gracz Nielby.