Cień nadziei - zapowiedź meczu Azoty Puławy - Cimos Koper
Wygrać u siebie różnicą ośmiu bramek - to cel, jaki stoi przed szczypiornistami Azotów Puławy. Niewykonalne? Zważyć nie sposób. Stawką półfinał Challenge Cup.
Kamil Kołsut
- Przeciwnik jest godny i wysokiej klasy. To najlepszy zespół spośród tych, które pozostały w Challenge Cup - martwił się tuż po losowaniu w rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec puławskiej drużyny, Bogdan Kowalczyk. Czy mógł mówić jednak inaczej, skoro Cimos w lidze słoweńskiej jest wiceliderem, a jego barw bronią zawodnicy klasy Darko Stanicia (bronił dostępu do serbskiej bramki w trakcie ostatniego mundialu), Jure Vrana, Sebastiana Skube, Matjaza Brumena, Zorana Jovicicia i Jure Dobelseka?
Przed dwoma laty Cimos grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a rok wcześniej awansował do półfinału Pucharu EHF. Na krajowym podwórku wygrał dziesięć ostatnich spotkań, w sumie w tym sezonie zwyciężył w dwudziestu jeden meczach - uległ jedynie Trimo Trebnje, liderowi z Gorenje i drużynie Celje Pivovarna Lasko, którą w tabeli jednak dystansuje. Na własnym parkiecie Cimos w tym sezonie jeszcze nie przegrał, a klasę podopieczni Frediego Radojkovica potwierdzili przed tygodniem, ogrywając Azoty pewnie i wysoko (33:26).