Dwie niewiadome, 16 bramek Polaków! - podsumowanie pierwszych meczów ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów
Za nami pierwsze ćwierćfinałowe pojedynki Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Efektowne zwycięstwa odniosły drużyny Ciudad Real i HSV Hamburg, które odprawiły z kwitkiem kolejno: SG Flensburg-Handewitt i Czechowskie Niedźwiedzie. Z kolei skromnej, dwubramkowej zaliczki będą bronić zawodnicy Montpellier Agglomeration i FC Barcelony Borges. Ze świetnej strony pokazali się Polacy, którzy zdobyli łącznie 16 bramek.
Paweł Nowakowski
Fazę ćwierćfinałową Champions League rozpoczął mecz niemieckiego SG Flensburg-Handewitt z hiszpańską Renovalią Ciudad Real. Sympatycy szczypiorniaka ostrzyli sobie zęby na ten pojedynek, bowiem obie siódemki spotykały się już w fazie grupowej i bilans spotkań między tymi drużynami był identyczny. Niestety jak się później okazało - z dużej chmury mały deszcz. Podopieczni Ljubomira Vranjesa byli jedynie tłem dla ekipy z Półwyspu Iberyjskiego. Ciudad Real już do przerwy pozbawił rywala jakichkolwiek złudzeń, prowadząc aż 19:8. Po zmianie stron goście kontynuowali dzieło zniszczenia i ostatecznie upokorzyli Flensburg w Campuss Halle aż 38:24.
W ślady za trzecim zespołem poprzedniej edycji Ligi Mistrzów poszedł HSV Hamburg. Lider Bundesligi i pretendent do tytułu mistrzowskiego w hali Color Line Arena podejmował Czechowskie Niedźwiedzie, które przed rokiem uczestniczyły w Final Four. Rosjanie dzielnie trzymali się jedynie do przerwy - wówczas przegrywali pięcioma bramkami. W drugiej połowie koncert gry dał bramkarz HSV - Per Sandström, który obronił m.in. 3 z 4 rzutów karnych! Świetne spotkanie w barwach HSV rozegrał również Krzysztof Lijewski, który w całym meczu zaliczył 7 trafień. Podopieczni Martina Schwalba "skopiowali" wynik Ciudadu Real i odprawili z kwitkiem mistrzów Rosji - 38:24.
Krzysztof Lijewski był liderem HSV Hamburg w konfrontacji z Czechowskimi Niedźwiedziami
Grzegorz Tkaczyk od dłuższego czasu prezentuje świetną formę 
eder
Zgłoś komentarz
