Duński Związek Piłki Ręcznej (DHF) znajdował się w sporze z kadrą narodową. Szczypiornistki przez wiele tygodni nie chciały zaakceptować wysokości wynagrodzenia za występy w drużynie narodowej. Federacja zamierzała obniżyć pobory zawodniczek niemal o połowę.
Piłkarki ręczne w tej sytuacji zagroziły bojkotem reprezentacji. Jednak szczypiornistki dogadały się ostatecznie z władzami DHF. Związek obiecał kadrowiczkom dodatkową premię za awans na tegoroczny mundial. Zostanie ona jeszcze zwiększona, jeśli Dunkom udałoby się na MŚ sięgnąć po medal.
- Konflikt niepotrzebnie stworzył mit, że w federacji jest kilka starych osób, które kurczowo trzymają się władzy i stołków - powiedział Per Rasmussen z DHF, a potem dodał: - Zostało fałszywe wrażenie, że staraliśmy się ukryć sytuację finansową. Jednak każdego dnia pracujemy nad tym, aby zapewnić optymalne warunki kadrze.