Daliśmy plamę na całej linii - wypowiedzi po meczu SPR Chrobry Głogów - KS Azoty Puławy

Rywalizacja Chrobrego Głogów i Azotów Puławy zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem podopiecznych trenera Marcina Kurowskiego. Goście przyjechali do Głogowa pełni obaw, z niewielką, jednobramkową zaliczką. W poniedziałkowym spotkaniu zagrali jednak zdecydowanie lepiej i zasłużenie zagrają o 5. miejsce.

Tadeusz Jednoróg (trener SPR Chrobry Głogów): Podstawowy problem polegał na tym, że nie dogrywaliśmy piłek do skrzydeł, co pozwoliło Puławom na skoncentrowanie obrony w centralnym sektorze, przez który ciężko było się przebić. Obrona Azotów to prawie sami gentlemani o wzroście 2 metrów. Przez krótki fragment graliśmy szeroko w ataku pozycyjnym i to przynosiło efekty. Na gorąco ciężko wytłumaczyć dlaczego zagraliśmy tak słabo. Nic nie funkcjonowało tak, jak powinno, ani w obronie ani w ataku. Również bramkarze nie odbili zbyt wielu piłek. Ewidentnie nasza wina. Bardzo dziękujemy kibicom, że w poniedziałkowe popołudnie zechcieli przyjść na halę dopingować nas. Z naszej strony przykro, że tak się stało za co mogę tylko przeprosić.

Adrian Marciniak (SPR Chrobry Głogów) : Próbowaliśmy przebijać się przez wielki mur na środku obrony. Szkoda, że nie korzystaliśmy ze skrzydeł. Dużo nerwowości, niecelnych rzutów, pełno chaosu. Mecz, a raczej wynik, kompletnie nam odjechał. Później ciężko było gonić. Ogólnie szansa była, ale przespaliśmy ten mecz. Praktycznie można powiedzieć, że w dniu dzisiejszym nikt z nas nie zasługuje na wyróżnienie. Daliśmy plamę na całej linii. Puławy na pewno dobrze odrobiły zadanie domowe. To co zdawało egzamin wcześniej dzisiaj kompletnie nam nie wyszło. Mam nadzieję, że derby będą rehabilitacją za to mega słabe spotkanie.

Marcin Kurowski (trener KS Azoty Puławy) : Cieszy mnie fakt, że w końcu między 45-50 minutą nie pękliśmy i po raz enty nie doprowadziliśmy do nerwowej końcówki tak jak to miało miejsce w Puławach. Tutaj też mieliśmy delikatny przestój, jednak Chrobremu zabrakło zimnej krwi. Uczulałem chłopaków na błędy techniczne. Kiedy udało się je wyeliminować gra potoczyła się w dobrym kierunku. Odskoczyliśmy, graliśmy konsekwentnie i stąd taki wynik.

Wojciech Zydroń (KS Azoty Puławy) : Sam wynik wcale nie pokazuje jak przebiegał mecz. Głogowianie grali bardzo ambitnie. My mieliśmy grać ostro w obronie, z tego ciągnąć kontrataki i grać w miarę konsekwentnie w ataku pozycyjnym. W drugiej połowie przytrafił nam się fragment w którym mieliśmy spore problemy. Głogów zaczął grać mocniej w obronie, mieliśmy problem z przebiciem się do czystej pozycji rzutowej. Cieszymy się, że nasza niemoc nie trwała zbyt długo i zaczęliśmy zdobywać bramki. Całej drużynie należą się brawa za ambicję, za wolę walki. Bardzo się cieszę, że zagramy o pozycje 5-6.

Piotr Wyszomirski (KS Azoty Puławy) : To wcale nie było łatwe spotkanie. Wygrana 9 bramkami nie odzwierciedla tego co działo się na parkiecie. Musieliśmy cały czas walczyć. Naprawdę drużyna z Głogowa postawiła nam trudne warunki. Chrobry ma bardzo dobry zespół, tylko zwyczajnie nie wyszedł im mecz. W Puławach zagrali bardzo dobrze, ale tak się zdarza, że nie zawsze wychodzi. Byliśmy bardzo nastawieni na powstrzymanie kontr Głogowa. Na początku nam nie wychodziło, ale udało się uspokoić grę i przejąć inicjatywę. Wiedzieliśmy, że gospodarze dużo biegają do kontry dlatego musieliśmy szybko wracać. W drugiej połowie wyeliminowaliśmy błędy własne i dosyć wysoko wygraliśmy. Myślę jednak, że Chrobry może jeszcze pokazać na co go stać.

Źródło artykułu: