W pierwszym spotkaniu zawodniczki ze Słupska, mimo braków kadrowych, uporały się z wicemistrzem I ligi gr. B, SPR Olkusz 32:27. Wynik ten jak najbardziej daje ogromne nadzieje na grę w barażu z dziesiątą drużyną Superligi. Warto zaznaczyć, że słupszczanki skazywane były na pożarcie już w spotkaniu na olkuskim parkiecie. Jednak wola walki i ogromne ambicje poprowadziły podopieczne Michała Zakrzewskiego do zwycięstwa.
Teraz MKS Słupia Słupsk spotka się z SPR Olkusz w najbliższą niedzielę, gdzie jest już niekwestionowanym faworytem. Celem słupskiego trenera jest to, aby słupszczanki zagrały agresywnie, a zarazem mocno w obronie oraz skutecznie pod bramką rywalek. Trener Słupi niejednokrotnie powtarzał, że jego najważniejszym celem jest dobre ustawienie i gra w obronie, dopiero później reszta.
Do pierwszej konfrontacji z Olkuszem zawodniczki ze Słupska przystąpiły w zaledwie ośmioosobowym składzie. Po rozmowie z trenerem Zakrzewskim wiemy już, że do gry w przyszłym spotkaniu szkoleniowiec najprawdopodobniej będzie mógł desygnować Dominikę Stroińską, a także Karolinę Szczukowską, która ze względu na problemy zdrowotne nie mogła wystąpić w pierwszym meczu.
Przyjezdne natomiast, aby utrzymać nadzieję na awans do dalszej części barażów, muszą zagrać agresywniej w obronie. W pierwszej potyczce olkuszanki w tym aspekcie gry prezentowały się słabo, co konsekwentnie wykorzystywały zawodniczki Słupi Słupsk. Silnym punktem drużyny Krzysztofa Adamuszka okazać może się i tym razem Paula Przytuła, która w ubiegłym spotkaniu dziewięciokrotnie pokonała Iwonę Łoś.
Spotkanie odbędzie się w niedzielę, 15 maja, o godzinie 16:00 w słupskiej hali Gryfia.