Po awansie z pierwszej ligi przedsezonowy cel gorzowskiego beniaminka był jasny - utrzymanie w PGNiG Superlidze. Aby to osiągnąć i nie popełnić błędów z przed dwóch lat działacze z Gorzowa Wlkp., już po ostatnim gwizdku poprzedniego sezonu, rozpoczęli kompletowanie nowego składu. Do drużyny dołączyli określany mianem talentu Jakub Tomczak, filar defensywy Krzysztof Misiaczyk, a także dwóch szczypiornistów dobrze znanych w gorzowskim środowisku piłki ręcznej Robert Fogler i Władimir Chuziejew. Hitem transferowym okazało się jednak pozyskanie, mającego na koncie występy w reprezentacji Holandii, bramkarza Luchiena Zwiersa. Ekipę złożoną zarówno z doświadczonych graczy jak i młodych piłkarzy poprowadzić miał Dariusz Molski, który funkcję pierwszego trenera przejął po Michale Kaniowskim.
Kłopoty beniaminka rozpoczęły się jednak jeszcze przed startem nowego sezonu, kiedy na jaw wyszły spore nieprawidłowości finansowe w grupach młodzieżowych. Sprawą zajęła się prokuratura, a wadliwe rachunki opiewały na kwotę ok. 70 tys. zł, którą klub musiał zwrócić. Jak się później okazało cała sytuacja poskutkowała także wykluczeniem sekcji piłki ręcznej ze struktur AZS AWF. Na domiar złego w międzyczasie pojawił się także problem z obsadą prawego rozegrania. Trener Molski nie doczekał się przyjazdu Białorusina Antona Łabucki. Dziurę próbowano załatać innym leworęcznym graczem, lecz rozmowy m.in. z Mateuszem Zarembą nie przyniosły żadnego efektu.
Runda zasadnicza
Inauguracja w wykonaniu ówczesnego AZS AWF Gorzów Wlkp. wypadła wyśmienicie. Gorzowianie wygrali wyjazdowy mecz w Legnicy z tamtejszą Miedzią i przez wielu uznani zostali za możliwą rewelację rozgrywek. Niektórzy zrobili to chyba zbyt szybko, gdyż porażki z Kwidzynem i Puławami sprowadziły AZS na ziemię. Cel drużyny się jednak nie zmienił, a podopieczni trenera Molskiego rozpoczęli mozolne zbieranie punktów niezbędnych do utrzymania. Po siedmiu kolejkach gorzowianie mieli na swoim punkcie siedem "oczek" co dawało im spokojną lokatę w środku tabeli.
Sielanka nie trwała jednak długo. Gorzowianie bez większego bólu przełknęli gorycz porażki z Orlen Wisłą Płock i Vive Targami Kielce, gdyż niemalże każdy zespół stratę punktów z tymi ekipami "wpisuje sobie w koszty". Jednak passa fatalnych występów akademików przeciągnęła się aż do ośmiu spotkań bez zwycięstwa. Co prawda AZS minimalnie przegrał mecze z Olsztynem i Legnicą, lecz w lidze liczą się punkty, których gorzowianom oczywiście brakowało. Taka sytuacja nie mogła obejść się bez konsekwencji. Posadę pierwszego trenera stracił Dariusz Molski, a jego miejsce zajął Mariusz Czubak. Jak się okazało nowy trener poprowadził drużynę w zaledwie jednym, na dodatek przegranym meczu.
Trener Dariusz Molski
To co zdarzyło się w przerwie zimowej śmiało można nazwać początkiem końca gorzowskiego szczypiorniaka w PGNiG Superlidze. Budżet klubu w większości składał się z miejski pieniędzy, więc znaczne obniżenie dotacji odbiło się na finansach zespołu. Aby nie popaść w długi włodarze już nowego GSPR Gorzów Wlkp. zmuszeni zostali do rozwiązania najwyższych kontraktów. Z klubem pożegnali podstawowi gracze m.in. Chuziejew, Misiaczyk czy Gumiński. Do końca ważyły się także losy Zwiersa i Filipa Kliszczyka, którzy ostatecznie pozostali w Gorzowie Wlkp. Klub straty uzupełnili młodymi, a co za tym idzie tanimi piłkarzami takimi jak Bartosz Starzyński czy Mateusz Przybylski. Na ratunek przybył nawet sam prezes GSPR Robert Jankowski, który wspomógł swój zespół w kilku meczach. Do zmiany doszło także na ławce trenerskiej, na której zasiadł Henryk Rozmiarek.
Tuż po wznowieniu rozgrywek gorzowscy szczypiorniści przerwali serię porażek pokonując we własnej hali innego kandydata do spadku Piotrkowianina Piotrków Tryb. Był to jednak ostatni mecz w rundzie zasadniczej, który przyniósł GSPR punkty. Gorzowianie przegrali sześć kolejnych spotkań, w tym jedno o którym na pewno chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Mowa o meczu w Kielcach, gdzie przegrali aż 51:29 co jest historycznym wynikiem Superligi. Na domiar złego w trakcie pojedynku poważnej kontuzji kolana nabawił się najbardziej doświadczony gracz Filip Kliszczyk. Brak tego szczypiornisty znacznie odbił się na jakości gry GSPR. Ostatecznie beniaminek z Gorzowa Wlkp. z dorobkiem zaledwie 9 punktów w 22 meczach uplasował się na ostatniej pozycji w tabeli.
W trakcie rozgrywek gorzowianie wzięli udział także w Pucharze Polski. Po pokonaniu Wolsztyniaka Wolsztyn (co przyszło im z wielkim trudem), GSPR wylosował Orlen Wisłę Płock. Dwumecz odbył się już w drugiej części sezonu, czyli po sporych przemeblowaniach kadrowych gorzowskiej ekipy. Oba pojedynki wygrała Wisła, jednak potraktowała je bardziej jako mocny sparing niż poważny mecz.
Po odejściu kluczowych piłkarzy ciężar zdobywania bramek spadł na Roberta Foglera
Faza play-off
Do rundy play-out gorzowianie przystąpili już tylko z matematycznymi szansami na zajęcie miejsca dającego prawo gry w barażach. Już po pierwszym spotkaniu zmalały do zera. GSPR Gorzów Wlkp. we własnej hali przegrał z Piotrkowianinem Piotrków i wydawało się, że już do końca rozgrywek pozostanie bez ligowego zwycięstwa. Ambitna postawa młodych , pracujących na własne nazwiska, szczypiornistów z Gorzowa Wlkp. sprawiła, że udało im się jeszcze pokonać drużynę z Wągrowca. Tym samym Nielba znacznie pokrzyżowała sobie plany zajęcie bezpiecznego miejsca dającego pewne utrzymanie. Był to jednak tylko jednorazowy przebłysk formy. Ostatecznie podopieczni trenera Rozmiarka przegrali pięć z sześciu spotkań fazy play-out i 11 punktami na koncie pożegnali się z rozgrywkami PGNiG Superligi.
Kluczowa postać: Filip Kliszczyk
Rozgrywający GSPR Gorzów Wlkp. to nie tylko najbardziej rozpoznawalna twarz gorzowskiego szczypiorniaka, ale także całej PGNiG Superligi. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski oraz piłkarz, którzy w lidze przekroczył granicę 1000 bramek był przysłowiowym "mózgiem" gorzowskiego zespołu. W wielu pojedynkach to od jego dyspozycji zależał wynik całej drużyny. O tym jak ważnym ogniwem był Kliszczyk gorzowianie przekonali się po nieszczęśliwej kontuzji swojego rozgrywającego. Jak twierdzi trener Rozmiarek uraz Filipa niemalże do zera zredukował szanse utrzymania jego ekipy w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Kontuzja Filipa znacznie pokrzyżowała nam plany. Niemalże w każdym meczu brakowało nam mózgu zespołu - podsumował Rozmairek. Na całe szczęście sam zawodnik nie ma zamiaru rezygnować z uprawiania piłki ręcznej. -Zbyt lubię grać w piłkę ręczną, by myśleć o zakończeniu czynnej kariery - powiedział Kliszczyk.
Kontuzjowany Filip Kliszczyk
Kto zawiódł: Finanse klubu
Niezwykle ciężko wskazać jest jedną osobę lub grupę piłkarzy, którzy zawiedli gorzowski zespół i przyczynili się do spadku. Sportowo GSPR stworzył najsilniejszy skład w historii gorzowskiego szczypiorniaka i kto wie jak potoczyły by się jego losy gdyby nie spore zawirowania finansowe. Gorzowianie po awansie organizacyjnie nadal pozostali w pierwszej lidzie. Pierwsze problemy rozpoczęły się jeszcze przed startem sezonu, a sprawą fałszywych rachunków zajęła się prokuratura. Kolejne kłopoty pojawiły się podczas zimowej przerwy. Wtedy to prezydent miasta Tadeusz Jędrzejczak ogłosił radykalne cięcia nakładów finansowych na sport. Budżet, który w większym stopniu składał się z miejskich pieniędzy nie był w stanie utrzymać profesjonalnego zespołu ekstraklasowego. Mniejsze wpływy z miasta oraz brak większej ilości sponsorów sprawiły, iż natychmiastowo rozwiązano najwyższe kontrakty z graczami pierwszej "siódemki". Brak pieniędzy pozbawił GSPR Gorzów Wlkp. szans na utrzymanie.
Statystyki
Bilans meczów
U siebie:
- zwycięstwa: 3
- remisy: 1
- porażki: 10
Na wyjeździe:
- zwycięstwa: 2
- remisy: 0
- porażki: 12
Bramki zdobyte:
- średnia bramek na mecz: 28,9
- średnia bramek w meczach u siebie: 28,2
- średnia bramek w meczach wyjazdowych: 29,5
Bramki stracone:
- średnia bramek na mecz: 34,2
- średnia bramek w meczach u siebie: 32,6
- średnia bramek w meczach wyjazdowych: 35,1
Frekwencja:
- runda zasadnicza: ok. 5650 (11 śr. 515)
- play-off: ok. 300 (3 śr. 100)
Najwyższe zwycięstwo:
GSPR Gorzów Wlkp. - Nielba Wągrowiec - 6 bramek
Najwyższa porażka:
Vive Targi Kielce - GSPR Gorzów Wlkp. - 22 bramki
Tak grał GSPR Gorzów Wlkp. w sezonie 2010/2011
Faza zasadnicza
1. Kolejka: Reflex Miedź Legnica - GSPR Gorzów Wlkp. 27:32
2. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - MMTS Kwidzyn 27:30
3. Kolejka: Azoty Puławy - GSPR Gorzów Wlkp. 36:28
4. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Chrobry Głogów 32:32
5. Kolejka: Piotrkowianin Piotrków Tryb. - GSPR Gorzów Wlkp. 31:32
6. Kolejka: Zagłębie Lubin - GSPR Gorzów Wlkp. 39:34
7. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Nielba Wągrowiec 29:26
8. Kolejka: Orlen Wisła Płock - GSPR Gorzów Wlkp. 33:28
9. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Vive Targi Kielce 24:40
10. Kolejka: Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn - GSPR Gorzów Wlkp. 26:25
11. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. BRW Stal Mielec 27:36
12. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Reflex Miedź Legnica 22:23
13. Kolejka: MMTS Kwidzyn - GSPR Gorzów Wlkp. 40:33
14. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Azoty Puławy 32:33
15. Kolejka: Chrobry Głogów - GSPR Gorzów Wlkp. 36:26
16. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Piotrkowianin Piotrków Tryb 34:28
17. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Zagłębie Lubin 25:33
18. Kolejka: Nielba Wągrowiec - GSPR Gorzów Wlkp. 32:30
19. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Orlen Wisła Płock 25:40
20. Kolejka: Vive Targi Kielce - GSPR Gorzów Wlkp. 51:29
21. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Warmia-Anders Group-Społem Olsztyn 30:42
22. Kolejka: BRW Stal Mielec - GSPR Gorzów Wlkp. 43:27
Faza play-out
23. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 22:28
24. Kolejka: Reflex Miedź Legnica - GSPR Gorzów Wlkp. 37:28
25. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Nielba Wągrowiec 31:25
26. Kolejka: Piotrkowianin Piotrków Tryb. - GSPR Gorzów Wlkp. 38:35
27. Kolejka: GSPR Gorzów Wlkp. - Reflex Miedź Legnica 35:40
28. Kolejka: Nielba Wągrowiec - GSPR Gorzów Wlkp. 33:26
Puchar Polski
1/8 finału: Wolsztyniak Wolsztyn - GSPR Gorzów Wlkp. 29:31
1/4 finału: GSPR Gorzów Wlkp. - Orlen Wisła Płock 23:33
1/4 finału: Orlen Wisła Płock - GSPR Gorzów Wlkp. 42:18
Statystyki zawodników
Zawodnik | M | B | Ś |
---|---|---|---|
Robert Fogler | 27 | 113 | 4,2 |
Wojciech Gumński | 15 | 87 | 5,8 |
Arkadiusz Bosy | 28 | 79 | 2,8 |
Władimir Chuziejew | 14 | 75 | 5,4 |
Filip Kliszczyk | 16 | 74 | 4,6 |
Jakub Tomczak | 27 | 71 | 2,6 |
Mateusz Krzyżanowski | 28 | 54 | 1,9 |
Mateusz Przybylski | 13 | 48 | 3,7 |
Bartosz Starzyński | 12 | 42 | 4,0 |
Dariusz Śramkiewicz | 19 | 40 | 2,1 |
Krzysztof Misiaczyk | 15 | 33 | 2,3 |
Tomasz Jagła | 20 | 32 | 1,6 |
Mateusz Stupiński | 21 | 20 | 0,9 |
Robert Jankowski | 9 | 19 | 2,1 |
Paweł Kaniowski | 8 | 6 | 0,7 |
Oskar Serpina | 7 | 5 | 0,7 |
Marcin Skoczylas | 6 | 4 | 0,6 |
Bartosz Ruszkiewicz | 5 | 3 | 0,6 |
Bartosz Janiszewski | 4 | 2 | 0,5 |
Marcin Gumiński | 5 | 1 | 0,2 |
Krzysztof Tłoczyński | 2 | 0 | 0,0 |
Luchien Zwiers | 24 | 0 | 0,0 |
Paweł Kiepulski | 22 | 0 | 0,0 |
Łukasz Wasilek | 15 | 0 | 0,0 |