Widmo kontuzji ciążyło na Jaszce od początku minionego sezonu. Młodszy brat reprezentanta Polski już w pierwszej rundzie był zmuszony opuścić kilka spotkań na pierwszoligowych parkietach. Wówczas diagnoza była jednoznaczna - zabieg operacyjny. Łukasz Jaszka jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia poddał się operacji barku, co automatycznie wykluczyło jego występy w dalszej części rozgrywek.
Dzisiaj zdrowy Jaszka wypatruje nowego klubu, bo jak twierdzi: - Chcę się dalej rozwijać. Po kontuzji nie ma już śladu, cały czas trenuję. Rehabilitant powiedział, że jestem gotowy do gry na sto procent. Dobrze by było znaleźć klub w Polsce, jak również za granicą.